Jest rok 2123 Pańcia pakuje walizkę, a kot Kocioł mości się w niej wygodnie i zasypia. Potem budzi się w…kosmosie, bo jego Pańcia właśnie wyruszyła służbową w misję pozaziemską. Upsss
Kocioł. Pierwszy astroMIAUta
tekst i ilustracje: Marta Rydz-Domańska
Wydawnictwo BIS, 2024
Kot w kosmosie? Czemu nie? Początkowo wywoła trochę zamieszania, ale już wkrótce cała załoga zaakceptuje jego obecność. Cóż, nie mają w sumie wyjścia. Przecież go nie wyproszą! Poza tym może to wcale nie przypadek, że Kocioł trafił tutaj? Kot na stacji orbitalnej może się przydać. Sami zobaczycie! Stacja kosmiczna, do której trafił kot o uroczym imieniu Kocioł, ma ogromną ilość pomieszczeń. Jest nawet ogród! Załoga żyje tu prawie normalnie dzięki klimatyzacji, a rośliny z ogrodu dostarczają świeżego powietrza. Połowę stacji zajmuje wielkie pole uprawne, gdzie w jednym kącie kot organizuje sobie toaletę. Sami zobaczycie podczas lektury, że Kocioł świetnie odnajdzie się w nowych warunkach, choć czasem wciśnie przez przypadek guzik wywołujący ALARM! Wiadomo... koty chodzą własnymi drogami i sypiają w różnych dziwnych miejscach. Ale jak przekonają się czytelnicy, może się bardzo przydać w stacji kosmicznej.
Kocioł. Pierwszy astroMIAUta
tekst i ilustracje: Marta Rydz-Domańska
Wydawnictwo BIS, 2024
Kot w kosmosie? Czemu nie? Początkowo wywoła trochę zamieszania, ale już wkrótce cała załoga zaakceptuje jego obecność. Cóż, nie mają w sumie wyjścia. Przecież go nie wyproszą! Poza tym może to wcale nie przypadek, że Kocioł trafił tutaj? Kot na stacji orbitalnej może się przydać. Sami zobaczycie! Stacja kosmiczna, do której trafił kot o uroczym imieniu Kocioł, ma ogromną ilość pomieszczeń. Jest nawet ogród! Załoga żyje tu prawie normalnie dzięki klimatyzacji, a rośliny z ogrodu dostarczają świeżego powietrza. Połowę stacji zajmuje wielkie pole uprawne, gdzie w jednym kącie kot organizuje sobie toaletę. Sami zobaczycie podczas lektury, że Kocioł świetnie odnajdzie się w nowych warunkach, choć czasem wciśnie przez przypadek guzik wywołujący ALARM! Wiadomo... koty chodzą własnymi drogami i sypiają w różnych dziwnych miejscach. Ale jak przekonają się czytelnicy, może się bardzo przydać w stacji kosmicznej.
Ekscytujące chwile nadejdą, gdy na powierzchni Słońca dojdzie do
potężnego wybuchu i trzeba się ewakuować ze stacji. Jedynym ratunkiem
jest kapsuła. Czy wszystko ulegnie zniszczeniu? Tyle eksperymentów,
badań… Nawet piękny kosmiczny ogród?
Odważna Pańcia postanawia zrobić wszystko, by ogród mimo zbliżającej
się katastrofy przetrwał. Gdy załoga się ewakuuje ona z innym członkiem
załogi podejmuje niebezpieczną misję. A Kocioł?Chyba nie sądzicie, że
będzie patrzył jak jego Pańcia ryzykuje życie?
Książka Marty Rydz-Domańskiej o kocim astroMIAUcie to świetna lektura dla młodych czytelników łącząca w sobie przygodę i sporą dawkę wiedzy. Spodoba się z pewnością miłośnikom kotów i wszystkim, którym marzą się pozaziemskie misje. Przyznam, że bardzo spodobał mi się pomysł wysłania kota w kosmos! Ciekawe doświadczenia w stacji kosmicznej, pokazanie niebezpiecznej i odpowiedzialnej pracy astronautów, emocjonująca akcja i wszystko doprawione szczyptą humoru.
A! Autorka sama zilustrowała swój tekst i wyszło to naprawdę wyśmienicie!
Czytajcie razem z dziećmi i uważajcie pakując walizki – te wakacyjne i służbowe!
Komentarze
Prześlij komentarz