Almond, ten który nie czuł

 


Nie często mamy okazję do czytania książek koreańskich autorów. Gdy więc w księgarniach pojawia się wielokrotnie nagradzany koreański bestseller, warto po niego sięgnąć. Oto historia o pewnym nastolatku, który cierpi na aleksytymię, która sprawia że nie przeżywa żadnych emocji. Przyczyna zaburzenia? Podobno tkwi w jądrze migdałowym mózgu i nic nie da się z tym zrobić.

Almond, ten który nie czuł
Sohn Won-pyung
przekład: Urszula Gardner
Wydawnictwo MOVA, 2021


Ojciec Yunjae nie żyje i chłopiec mieszka z mamą i babcią. Pomimo diagnozy postawionej przez lekarzy, mama się nie poddaje. Tworzy synowi listę instrukcji, jak należy reagować w różnych sytuacjach. Wierzy, że „człowiek jest wytworem edukacji”, ma więc ma nadzieję wyedukować chłopca w okazywaniu uczuć. Wszystko po to, by się nie wyróżniał, by jego życie było łatwiejsze… Jak jednak stać się zwyczajnym? Nie jest to łatwe i od początku chłopiec zmaga się z odrzuceniem swoich rówieśników, którzy przypięli już mu etykietę „dziwaka”. Dla niego nie jest to istotne, bo przecież nie odczuwa emocji, nie ocenia… Ci którzy odczuwają emocje – często go krzywdzą. On wręcz przeciwnie...

Sytuacja pogarsza się gwałtownie, gdy w dniu 16 urodziny chłopca mama i babcia padają ofiarami strasznego napadu. Od tej pory Yunjae musi radzić sobie sam. Na szczęście ma jeszcze dobrego sąsiada, który otoczy go opieką. A potem pojawi się ktoś jeszcze. Ktoś kto do tej pory wiódł całkiem inne życie niż Yunjae, otoczony uczuciem i ciepłem kobiecych dłoni.

Gon to jego rówieśnik, chłopak który nigdy nie zaznał rodzicielskiej miłości, pielęgnujący w sercu żal, smutek i porzucenie… Chce być silny. Jego życiową maksymą jest Nie pozwolę się już krzywdzić, wolę robić krzywdę innym”.

Ci dwaj skrajnie różni chłopcy początkowo nie będą mogli się porozumieć, ale potem połączy ich niezwykła relacja.
Historia Yunjae, chłopca o wyjątkowym mózgu, który nie potrafił kochać i Gona, chłopca który tak bardzo potrzebował miłości, to zderzenie dwóch światów. Światów, które autorka opisuje z wielką wrażliwością, nie szczędząc czytelnikom okrutnych scen. Dlatego ta książka chwyta za serce i skłania do refleksji.
Ja zaczęłam rozmyślać o tym, czym są emocje i zdolność ich odczuwania...
Czy w obecnych czasach, w natłoku informacji, zalewani masą doniesień ze świata o kolejnych zbrodniach i okrucieństwie, z każdym razem odczuwamy współczucie, troskę, żal? Czy coraz bardziej obojętniejemy, upodabniając się do osób z aleksytymią?

To historia o tym jak to jest być INNYM/ WYJĄTKOWYM. I o wielkiej rodzicielskiej miłości. A także o stracie, żalu i bólu… O przyjaźni i odwadze… O potędze ludzkiego mózgu. I o nadziei, której nie warto tracić...

„Miłość czyni nas ludźmi, ale też potworami”- pisze autorka w posłowiu.
O tym m.in. chciała napisać w swojej książce. O czym jeszcze? Czytajcie! Bo warto!

Komentarze