Bombka babci Zilbersztajn

Dzieci znają wojnę z opowieści starszych, z lekcji historii… Wiedzą, że wojna to strzały pistoletów i karabinów, że to strach, że żołnierze… W wieku 8 czy 10 lat dzieci nie myślą o tym, jak spędzili wojnę ich rówieśnicy… Gdy myślą WOJNA – widzą świat dorosłych. Katarzyna Ryrych splotła w swej opowieści życie współczesnej 8-latki z historią życia pewnej starszej pani, która w czasie wojny musiała podzielić los wielu żydowskich dzieci. Samotna i osaczona, tkwiąc w ukryciu czekała na lepsze czasy… Jej się udało… 

Bombka babci Zilbersztajn
tekst: Katarzyna Ryrych
ilustracje: Anna Rudka
Wydawnictwo EZOP, 2018

Nie tylko warszawskie kamienice, które przetrwały wojnę, kryją w swoich ścianach wiele opowieści. Do jednej z takich kamienic w Warszawie, wprowadziła się rodzina małej Niny. Wcześniej mieszkała tu babcia dziewczynki. Nina, czuję się w nowym miejscu trochę samotna. Starszy brat Alek z upodobaniem straszy siostrę i nie układa im się najlepiej. W okolicy nie ma dzieci w jej wieku, bo ulica na której mieszka jest inna niż wszystkie...Wszystko na niej jest stare… Domy.. Ludzie...Czas się tu zatrzymał... 

Tuż przed świętami ich rodzina ma się powiększyć. Gdy mama trafia do szpitala, dzieci wraz z ojcem muszą sobie radzić sami. Korzystają z pomocy starszej sąsiadki, pani Zilbersztajn, która wbrew temu co mówił o niej Alek, wydaje się Ninie bardzo sympatyczną osobą. Rozmowy z Babcią Zilbersztajn, to dla Niny zaproszenie do przeszłości… Sąsiadka spędziła w tym domu wiele lat… Tu się wychowała, tu bawiła się z babcią Niny, gdy obie były jeszcze dziewczynkami… Tu przetrwały wojnę… Te opowieści nie zawsze są wesołe...
Gdy Nina otrzymuje od sąsiadki ręcznie malowaną bombkę, w jej pokoju zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Dziewczynka odkrywa w swej szafie dziwne przejście do drugiego świata. Tam w środku ktoś się ukrywa. Ten ktoś bardzo się boi, jest głodny i tęskni za mamą… Ale wie, że tylko w ukryciu jest w stanie przeżyć… To nie jest dobry świat… Pełno w nim lęku i samotności… Nina odwiedza go prawie każdego dnia, czując że uczestniczy w jakieś grze. 



I tu nasuwa mi się porównanie, że świat małej Niny to również samotność i strach… Mimo, że wojna dawno już się skończyła, to brak przyjaciół, złe relacje z bratem dla którego staje się prawie niewidzialna i niepewność jaką rodzi pojawienie się młodszej siostry, wsączają w jej życie sporo negatywnych emocji… Dwa odległe światy połączone nicią lęku…. 


Książka Katarzyny Ryrych to opowieść o Zagładzie…. Autorka sprawnie łączy świat teraźniejszy z przeszłością. Zdarzenia w tej historii toczą się równolegle. Trzeba być uważnym czytelnikiem by się nie zgubić….. Sporo tu tajemnic, niedopowiedzeń…. Czarno-białe ilustracje Anny Rudki potęgują odczucia strachu... Warto przed lekturą (lub po niej) porozmawiać z młodym czytelnikiem o losach Żydów w czasie wojny. Ta książka może być ciekawą inspiracją do spacerów po starych dzielnicach różnych miast… Nie tylko Warszawy. Warto przystanąć na chwilę przed starą kamienicą, z której odpada tynk a ściany do dziś znaczą kule, i zastanowić się jaką skrywa tajemnicę…. Pomyśleć o ludziach, którzy spędzili w niej trudne, wojenne chwile….
Bo tak jak pisze w zakończeniu Autorka „Powiadają, że istnieje coś takiego jak „pamięć ścian” i zapewne istnieje coś takiego, szczególnie gdy zaczyna pracować wyobraźnia. A kiedy jeszcze dołączy do niej czyjaś opowieść...” Włączcie WYOBRAŹNIĘ!
 Lektura polecana dla dojrzałego czytelnika 10 +

Komentarze