"W pogoni za życiem"

W pogoni za życiem
Przemysław Wechterowicz
il. Emila Dziubak
Łucja i Jętka poznały się na ławce w parku. Jętka urodziła się rano i zaraz potem dowiedziała się, że umrze wraz z zachodem słońca. „próbowała zrozumieć jak to jest umrzeć... .. jednego była pewna: to nie jest fajne!”  
Ten jeden, jedyny dzień w swoim życiu spędzi bardzo intensywnie i w bardzo miłym towarzystwie. Łucja zapewni jej moc wrażeń. A więc na początek nowa koleżanka pokaże jej park a w nim ludzi i zwierzęta - jeże, psy i wiewiórki. Ale Jętce wciąż mało, więc Łucja zabiera ją do ZOO. Tam pozna więcej zwierząt. Przybije piątkę ze słoniem, zakocha się i odkocha... Potem zajrzą do księgarni i do najlepszej restauracji w mieście. Jeszcze wizyta w muzeum, teatrze i kino z popcornem, cyrk i wata cukrowa, zakupy, mecz i wesołe miasteczko. Jazda metrem do filharmonii, następnie pokaz sztucznych ogni i... jeszcze tyle zostało do zobaczenia.... Jak spróbować, poznać i dotknąć wszystkiego, gdy ma się na to tylko jeden dzień? No właśnie.. Czy książka smutno się skończy? Myślę, że spodoba Wam się zakończenie.

Bohaterami tej cudownej książki dla małych i dużych jest …. jętka jednodniówka – owad uskrzydlony oraz mucha Łucja. Akcja rozgrywa się w Nowym Jorku.

To książka niezwykła z wielu względów. Porusza wszak bardzo ważny i trudny temat. Temat śmierci. Jednak autor zrobił to w tak lekki, ciekawy, dowcipny a zarazem poetycki sposób, że ta opowieść o przemijaniu pozostanie we mnie na długo. Książka śmieszy, bawi, wzrusza. Nie tylko dzięki tekstowi ale również wspaniałym ilustracjom.

Na okładce widzimy dwie koleżanki – Jętkę i Łucję, jak trzymają się za ręce na tle zachodzącego słońca... W środku książki m.in. Łucja w koralach i ciemnych okularach wygrzewająca się na ławce, Jętka „przybija piątkę” z nogą słonia, wnętrze księgarni, gdzie na jednej z półek widzimy książkę „W pogoni za życiem” i Łucja w rozmowie ze swoim narzeczonym. Wszystkie ilustracje dowcipne a zarazem poetyckie. Ich autorką jest Emila Dziubak. Przyznam, że to moje pierwsze spotkanie z jej ilustracjami i.... Mówiąc w skrócie Pani Emilii przybyła kolejna fanka. Na pewno będę zaglądać również na jej blog i postaram się dotrzeć do innych książek, które zilustrowała.


Autorowi -Przemkowi Wechterowiczowi dziękuję za cudowną, ciepłą historię, która mnie osobiście wzruszyła, natomiast moi chłopcy dzięki niej dowiedzieli się co to jest „jętka”. 
W zasadzie to teraz wszyscy się wymądrzamy pytając znajomych czy wiedzą co to jest :-)

Komentarze

  1. ja fanką ilustracji Emilii Dziubak jestem od kiedy zobaczyłam "Gratkę dla małego niejadka" :) cudowne ilustracje! teraz w kolejce ta wyżej opisana i "Draka Ekonieboraka"... i dużo, dużo więcej...
    pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Zawsze się cieszę, gdy widzę takie dobre książki polskich autorów. pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Uwielbiam Dziubakowe ilustracje!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz