Książka dla Kota. Książka dla Psa

 



Jak mówi sam tytuł, to książka dla nas – KOTÓW i dlatego nikt inny nie powinien o niej pisać, tylko właśnie MY - KOTY. Zatem przy okazji naszego święta (w zasadzie kalendarzowego, bo przecież święto KOTA trwa cały rok!) przejmuję tego bloga i o książce napiszę JA – KOT Rudolf Rudykot, Miłościwie Panujący rodzinie Wilków i PSU, którego nazwę (a niech tam!) moim BRATEM! 

Książka dla kota
tekst i ilustracje: Monika Hanulak, Grażka Lange
seria: Psy i koty
Wydawnictwo Dwie Siostry, 2021


Podoba mi się ta koncepcja. Książka dla kota. Wreszcie ktoś o tym pomyślał!
Na okładce kot z wyrazem pyszczka jaki miewam nad ranem, gdy domownicy śpią (lenie paskudne!), a ja … oczekuję śniadania!!! Widać, że autorki znają się na rzeczy… ups, KOT nie jest rzeczą!
Znają się na nas, boskich stworzeniach, które mają swoje problemy, humory ale ogólnie żyją po to by cieszyć innych swym powabem i hołdy przyjmować od rana do wieczora.
Tak, lubimy gdy nas się chwali – nasze ogony, oczy, wypielęgnowane uszy, lśniące wąsy, zgrabne łapki i ostre pazurki. Mrrrauuuu…. Tak, tak! Kot to cudowne stworzenie i nikt nie powinien w to wątpić.



Pudełka, koszyki i… wazony. Uwielbiamy spędzać w nich czas, wciskać się w najmniejsze przestrzenie. Jesteśmy wszak wąskie w talii i nikt nie zaprzeczy, że pomimo wiecznego apetytu świetnie wyglądamy, a gibkości i zwinności może pozazdrościć nam niejeden sportowiec!
Nikt tak jak my, nie potrafi pogonić za myszą czy małą muszką, która śmie pojawić się w okolicy naszego wzroku! Polujemy na wszystko co się rusza!

Fakt. Cenimy własną niezależność dlatego długo rozważamy propozycję „chodź do mnie”. Wskoczyć na fotel obok człowieka? A może nie wskoczyć? Teraz? Eeee może za godzinę, jak się nad tym głębiej zastanowię i rozważę wszystkie za i przeciw. Może teraz wyliżę sobie łapkę, albo… brzuszek. O tak, noga w górę! Może jednak drzemka… Może pomruczymy?


A może pooglądać gołębie za oknem? 

Życie Kota to wiele obowiązków i wiele spraw na głowie… Jakich? O tym właśnie napisały i za pomocą ilustracji świetnie przestawiły Autorki. Sporo tego, a w tym m.in. nasze artystyczne zajęcia polegające na dekorowaniu ścian i kanap oraz trudne rozkminy na temat tego „WEJŚĆ czy WYJŚĆ”?



 

Dlatego jeśli jeszcze nie kupiliście swojemu KOTU tej książki, nie zwlekajcie. Zapewniam Was, że KOT i WY będziecie mieli z niej sporo radości!

O PSACH, Autorki też wiedzą zaskakująco dużo! Jako przyrodni brat Dextera, kochanego sierściucha, z którym mieszkam pod jednym dachem, Ja Kot Rudolf, polecę przy okazji książkę dla PSÓW.

Książka dla psa
tekst i ilustracje: Monika Hanulak, Grażka Lange
seria: Psy i koty
Wydawnictwo Dwie Siostry, 2021


PSY… Wiadomo, że powabu kociego im brak, ale całkiem sympatyczne z nich stworzonka, o ile wychowują się z kotem pod jednym dachem.
Spójrzcie na okładkę - widzicie ten głupawy uśmieszek psi? hehe To ich dziwne zainteresowanie patykami i piłkami, które zmienia ich w merdające bestie. To drapanie (czyżby nie dbały o higienę tak jak koty?) i gryzienie czego popadnie… Cóż… Moim skromnym zdaniem, PSY nie grzeszą rozumem… choć trzeba przyznać, że ... dadzą się lubić! Podobnie jak koty, wiedzą co znaczy dobre jedzenie i wygodne legowisko!


Ludzie na ich widok też wpadają w euforię „Jaki piękny! Jaki śliczny!” A one takie szczęśliwe, takie dumne… wykonują wszystkie ich rozkazy.. phi! Merdają tymi swoimi ogonami, wystawiają języki z radości i gapią się na ludzi, całe szczęśliwe, że mogą spełniać ich rozkazy… Cóż, niech im będzie....


PSY spełniają zachcianki ludzi. Ludzie spełniają zachcianki KOTÓW. Tak to się pięknie układa! 
 
Przyznam Wam się, że.... lubię (Może nawet kocham? hmmm kochać kogoś bardziej niż siebie? Może się zagalopowałem?) i szanuję mego przyjaciela PSA. Często myję mu pyszczek i …. uszy, bo z higieną jest nieco na bakier.


 Autorki też chyba kochają PSY i zrobiły im tak jak KOTOM piękny prezent w postaci tej książki. 

Uwaga, to książki dużego formatu, tak jak nasza wielkość – kocia i psia! Obie są do wspólnego czytania. Obowiązkowo na głos w towarzystwie KOTA i PSA!

To pisałem JA - Rudolf Rudykot 


 




Komentarze

Prześlij komentarz