Wielka podróż małego Mila

 


Dokładnie 60 lat temu mały bohater tej powieści wyruszył w swą niezwykłą podróż, a książka o nim weszła do kanonu lektur szkolnych w Stanach Zjednoczonych. Po jej lekturze, pozostaje mi tylko marzyć, by kiedyś również polscy uczniowie poznali tę klasyczną i ponadczasową powieść. Póki co, czytajcie ją razem z dziećmi i polecajcie innym! Niedawno ukazał się nowy przekład, tym razem Michała Kłobukowskiego (poprzednie wydanie z 2001 roku nosiło tytuł „Niezwykła rogatka”) w oryginalnej szacie graficznej. 

Wielka podróż małego Mila
przekład: Michał Kłobukowski
Opracowanie graficzne: Jules Feiffer
Wydawnictwo Kropka, 2021


Znudzony chłopiec o imieniu Milo nie lubi szkoły. Zdobywanie wiedzy uważa za stratę czasu i właściwie nie bardzo wie co ze sobą począć. Pewnego dnia otrzymuje niezwykłą przesyłkę, za sprawą której przenosi się do innego świata. Tam spotyka osobliwe postacie i podróżuje po niezwykłych krainach. Zawita m.in. do Leksykonii, skąd pochodzą wszystkie słowa (odbywa się tam jarmark słów!) i do Liczyburga, miasta w którym rządzą liczby i wszystko jest precyzyjnie określone.

W podróży pozna psa o imieniu Taktyk i ćmę Ściemę, z którymi wyruszy uratować dwie Księżniczki - Rozwagę i Radę. Misja to właściwie niewykonalna, wręcz niemożliwa, ale „wiele rzeczy daje się zrobić, pod warunkiem że nie wiemy, jak bardzo są niemożliwe”*




Przez ponad 300 stron towarzyszymy im w tej niezwykłej podróży, która sprawi, że Milo szerzej otworzy oczy na wszystko co go otacza i zrozumie, że … tylko myślenie może nas uratować! Ten mały, wyjątkowo odważny chłopiec świetnie poradzi sobie z wszelkimi przeciwnościami. Dzięki niemu i jego przyjaciołom dwie księżniczki znów będą władać Królestwem Mądrości, a oni okrzyknięci zostają bohaterami.



Jak im się to udało, przeczytacie w tej wyjątkowej, cudownie zabawnej, pełnej absurdalnego humoru i gier słownych powieści. Klasycznej powieści drogi, w której oprócz niezwykłych przygód czeka na Was wielka uczta SŁÓW i mądrych cytatów. A SŁOWA są bardzo ważne!
„Wszystkie wielkie książki stworzone są ze słów”- jak powiedział król Leksykonii. Dlatego warto je znać, bo można dzięki nim pokonać różne przeszkody, trzeba się ich tylko nauczyć i używać we właściwy sposób.
Myślę, że dzięki tej historii młodzi czytelnicy poznają ich całe mnóstwo i dzięki temu, oprócz dobrej zabawy czegoś się nauczą. Tak jak Milo, który odkrył, że świat jest ciekawy, a życie nie musi być nudne, wystarczy tylko szeroko otworzyć oczy. Grunt to nie utknąć w marazmie!
Ta książka to majstersztyk i uczta dla wszystkich, którzy kochają książki dla dzieci pełne absurdalnego humoru.

- A wiesz, gdzie jesteśmy? - zapytał go Milo.
- Oczywiście – odparł Alec.
- Jesteśmy właśnie tu, nigdzie indziej. A zresztą nie ten błądzi, kto nie wie, gdzie jest, tylko ten, kto nie wie, gdzie go nie ma, a ja nie dbam o to, gdzie mnie nie ma”.*


Jako fanka Rolada Dahla zachwyciłam się tą powieścią! Myślę, że wspaniale sprawdziłaby się jako lektura szkolna, bo mnóstwo w niej mądrości i wiedzy zaprawionej humorem. Mam nadzieję, że wpadnie w ręce nauczycieli , którzy będą z nią pracować na lekcjach i czerpać z niej garściami albo inaczej: będą ją smakować, bo pełna jest pysznych liter i słów!
Jestem pełna uznania dla wyobraźni autora, który wymyślił tę opowieść (jak do tego doszło, pisze w posłowiu) i dla tłumacza, który świetnie poradził sobie ze wszystkimi imionami, nazwami krain i grami słownymi, co było z pewnością nie lada wyzwaniem.


Jeśli szukacie niezwykłego prezentu, książki ponadczasowej, takiej do której można wracać w każdym wieku, szczerze polecam „Wielką podróż małego Mila”. Piękne, nowe wydanie wraz z treścią, zachwyca!

* cytaty z książki 

 

Komentarze

  1. Nie czytam często książek dla dzieci, ale ten absurdalny humor brzmi doskonale. Może kiedyś sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz