Pracownia Aurory



„Takie życie. Wszystko się psuje, niszczy i przemija” - do takich smutnych wniosków dochodzi bohaterka pięknej książki Roksany Jędrzejewskiej–Wróbel. To historia, która czytających rodziców skłoni do refleksji nad dzisiejszym światem i być może zainspiruje do ciekawych wspomnień. O czym? O świecie, w którym szyło się suknie u krawca, a ze złamanym obcasem szło do szewca. Na ulicach ludzie nie wpatrywali się w swoje telefony, a stojąc w kolejce rozmawiali ze sobą.


Pracownia Aurory
tekst: Roksana Jędrzejewska–Wróbel
ilustracje: Jona Jung
Wydawnictwo Bajka, 2019 

Dziś już mało kto szyje u krawca, naprawia buty, parasole i zabawki… Popsute rzeczy szybko wymieniamy na nowe…Nie chce nam się czekać. Z ulic miasta znikają punkty usługowe zastępowane przez banki, cukiernie, gabinety kosmetyczne. Tak jak w miasteczku Aurory, bohaterki tej książki, która przez wiele lat prowadziła pracownię, gdzie naprawiała złamane serca.
Kiedyś czuła się potrzebna. Świadczyły o tym kolejki przed jej pracownią i listy od osób szukających wsparcia. Teraz wszyscy się spieszą. Nie chcą naprawiać. Czasem nie zauważają, że serce pękło. Pędzą przez życie, a gdy się orientują, że coś jest nie tak, bywa za późno...

Aurora czuje, że czas zamknąć pracownię…





Lecz pewnego dnia, zupełnie przypadkiem, w zimny, deszczowy dzień, do pracowni NAPRAWA ZŁAMANYCH SERC AURORA, trafi dziewczynka. Z wielkim zainteresowaniem wysłucha czym zajmowała się do tej pory właścicielka. Będą to historie o sercach złamanych, tych które potrzebują czułości i tych którym potrzebna jest mieszanka zachwytu i bliskości albo życzliwości.. Tej wiedzy nie znalazłaby w internecie.


To przypadkowe spotkanie będzie początkiem czegoś nowego i czymś jeszcze…
Koniecznie przeczytajcie, a podczas czytania zwolnijcie i rozsmakujcie się w tej niezwykle pięknej i mądrej opowieści…

Komentarze