Ta książka zainteresuje nie tylko najmłodszych czytelników. Znajdziecie w niej absurdalne, czasem szalone ale z pewnością wyjątkowe przykłady rekordów Guinnessa.
Rekordziści
tekst i ilustracje: Aleksandra Woldańska-Płocińska
Wydawnictwo Czerwony Konik, 2016
Cóż.... Dorośli by znaleźć się w tej księdze robią dziwne rzeczy… Wciskają się do autobusów /najwięcej osób upchniętych we wrocławskim przegubowcu/, przebierają się za indyki i biegną /najwięcej ludzi przebranych za indyki i biegnących w jednym biegu/, ćwiczą palce by potem ustawić jajka na płaskiej powierzchni /najwięcej jajek ustawionych w pionie/, żują ogromne ilości gum do żucia, i lepią z nich kulkę, a właściwie kulę /największa kula z gum do żucia/.
Niektórzy do bicia rekordów wykorzystują swoją pasję, tak jak ogrodnik hobbysta, który wyhodował ponad 8 –kilogramową cebulę. Innym rekord zdarza się zupełnie przypadkiem, tak jak pewnej owcy, która przez długi czas nie dawała się ostrzyc. Tym sposobem zasłużyła na miano najbardziej kudłatej. A po ogoleniu i zważeniu wełny - wpisano ją do „Księgi Rekordów Guinnessa”.
Najwyższy człowiek świata, mężczyzna z najdłuższymi włosami … w uszach i najwyższy bałwan świata! Rekordy z tej książki, wprawiają w zdumienie, ale wywołują też uśmiech na twarzy.
Format i kartonowe wydanie /z zaokrąglonymi rogami/ może sugerować, że to lektura dla najmłodszych. Owszem, można ją podsunąć maluchowi by oglądał świetne ilustracje, jednak samą treścią zainteresuje się czytelnik w wieku ok. 3 lat. Autorka pogrubiła wartości liczbowe, więc lektura może być dobrym punktem wyjścia do zabaw matematycznych. Porównywanie, sprawdzanie, odmierzanie.. A przy okazji sporo śmiechu. Ludzka pomysłowość nie zna granic a i sama natura nie raz potrafi nas zaskoczyć.
Czytajcie i oglądajcie – bo warto! I koniecznie zajrzyjcie na stronę autorki!
Komentarze
Prześlij komentarz