The Teatcher/ Principal from the Black Lagoon, czyli z wizytą w gabinecie Pani Dyrektor

W każdej szkole są nauczyciele lubiani przez uczniów i tacy, którym najlepiej zejść z drogi. A już wizyta w gabinecie dyrektorskim, to dla niejednego ucznia przeżycie traumatyczne! Biedni dyrektorzy szkół... Straszy się nimi uczniów, więc nic dziwnego, że na ich temat krążą przerażające historie. Wielu z nich musi się nieźle napracować, aby stworzyć swój pozytywny wizerunek. :-) U Starszego, urwisów straszy się również Panem Pedagogiem, skądinąd bardzo sympatycznym.

Z mojego dzieciństwa zapamiętałam opowieści o pewnej nauczycielce z wielkim pierścieniem na palcu. Podobno stukała nim w głowę nieco mniej pojętnych uczniów. Sama doświadczyłam lekcji z panem, który lubił rzucać pękiem kluczy w uczniów, którzy rozmawiali. Cóż, sposoby na dyscyplinowanie uczniów zmieniają się przez lata... Dziś wysłuchuję różnych ciekawostek o nauczycielach Starszego i nauczycielach dzieci znajomych. Nie zawsze mi do śmiechu...



Ostatnio przeczytałam z chłopakami świetną książkę amerykańskiego autora Mika Thalera, którą zadedykował ... wszystkim dyrektorom kochającym dzieci.

Uśmialiśmy się podczas czytania, a przy okazji była to dla Starszego fajna forma nauki języka angielskiego, bo książkę czytaliśmy w oryginale. Wypożyczyłam ją z Centrum Zasobów Języka Angielskiego - klik.

The Teacher/Principal from the Black Lagoon
Mike Thalers
il. Jared Lee
Wydawnictwo Scholastic
Hubie bohater tej krótkiej historii, już trzeciego dnia szkoły, zostaje wysłany do gabinetu dyrektorki. Przez przypadek strącił miotłą (chyba był dyżurnym?) perukę swojej nauczycielki...Co za wpadka!
Chłopiec bardzo się boi, bo o ich dyrektorce krążą po szkole niesamowite opowieści. Podobno pani Green to prawdziwy potwór! Dzieci, które idą do jej gabinetu, nigdy z niego nie wracają! Poczekalnia przed gabinetem wypełniona jest kośćmi a dywan przed gabinetem jest czerwony od krwi....
Słyszał, że dyrektorka z wysokich dzieci robi wieszaki... Małe rzuca aligatorom na pożarcie, grube dzieci służą jej jako przyciski do papieru, a chude jako zakładki do książek...

Jak się ma szczęście można trafić do klatki pod jej biurkiem albo zostać wysłanym do domu z łańcuchem i kulą u nogi.

Większość dzieci jednak jest obiektem jej eksperymentów. Taki np. Derek był u  niej wczoraj a dziś ma głowę psa.. Freddy zamiast stóp ma nogi kurczaka... To przerażająca wizja, zwłaszcza, gdy tak jak Hubie marzy się o tym, by zostać w przyszłości prezydentem..

Kiedy wreszcie drzwi do gabinetu się otwierają, piękna kobieta zaprasza go do środka. Hubie rozgląda się czujnie. Co prawda nigdzie nie ma aligatorów, wieszak wygląda całkiem zwyczajnie, ale nie tak łatwo go zmylić, on wie, że pani dyrektor to mistrzyni kamuflażu!


Jednak wizyta u dyrektorki jest zaskakująco krótka. Po wyjaśnieniu zajścia z peruką nauczycielki i obietnicy, że następnym razem będzie bardziej uważał,  pani dyrektor pozwala mu odejść!
To wszystko?? Chłopiec jest zaskoczony. "Miałem dużo szczęścia" - myśli. Kwiaty na biurku z pewnością były zatrute, ale on przezornie wstrzymał oddech! Udało mu się powrócić z jaskini potwora! Hubie planuje w przyszłości obserwować gabinet dyrektorki, i sprawdzić czy ona też przypadkiem nie nosi peruki!


A teraz zapytajcie dzieci, jakie historie o nauczycielach i Pani Dyrektor krążą po ich szkole ;-)

Mike Thaler to dość wiekowy autor. Ma na swoim koncie ponad 200 książek dla dzieci. Seria książek Black Lagoon (Czarna Laguna - ciekawe, czy to nazwa szkoły?) liczy ponad 45 historii. Jesteśmy bardzo ciekawi kolejnych. Niestety z tego co wiem, książki tego autora nie zostały jeszcze przetłumaczone na język polski. A szkoda! Polecam je uwadze wydawców.
Strona autora w internecie - tutaj.
Strona ilustratora - tutaj.



Komentarze