PAN PATYK


 
 
Po przeczytaniu tej książki zupełnie inaczej spojrzycie na … patyki. Zwłaszcza te rzucane psom! Oto przed Wami kolejna niezwykle zabawna, ale i mrożąca krew w żyłach :) opowieść Julii Donaldson, znanej z historii o Gruffalo! Jak zawsze – są rymy i zaskakujące zakończenie. Książka świetnie się sprawdzi jako prezent mikołajkowy, bo nie brakuje w niej świątecznych akcentów!

PAN PATYK
tekst: Julia Donaldson
ilustracje: Axel Scheffler
przekład: Joanna Wajs
Nasza Księgarnia, 2020


PAN PATYK ojciec dzieciom i mąż Pani Patykowej, zostaje dnia pewnego porwany przez.. psa! Do czego psu patyk, z pewnością wszyscy wiedzą. Ach, pies kompletnie nie ma pojęcia z kim ma do czynienia! Na nic wołanie PANA PATYKA i zapewnienia, że jest kimś wyjątkowym!
To początek tej przygody bo PAN PATYK przechodzi z .. pyska do wielu rąk. Gdy pies go porzuca, trafia w ręce dziewczynki, która urządza zabawy w misie-patysie i wrzuca go do wody! Potem PAN PATYK posłuży łabędziowi do budowy gniazda, będzie pełnił funkcję masztu na zamku z piasku…
 
 

 

 

Będzie też mieczem, wieszakiem, łukiem i ramionkiem zimowego bałwanka. 
 
Ach, jakże PAN PATYK tęskni za rodziną. Nikt nie słyszy jego próśb, by zostawiono go w spokoju, by pozwolono powrócić do rodziny… Tu otrzyjcie łzę. Wkrótce nadchodzi świąteczny czas… A wiemy przecież, że wtedy spełniają się wszystkie marzenia i opowieści zyskują dobre zakończenia! 
 

 
 
I tak będzie tym razem, choć jeszcze przed czytelnikiem chwile napięcia! Jestem pewna, że przewracając strona za stroną myśleć będziecie o tym, jak Autorka zamierza doprowadzić PANA PATYKA do rodowej dziupli. Oj, do końca prawie będzie Was wodzić za nos :-) 
Nie bójcie się! Wszystko skończy się dobrze, a udział w tym będzie miał pewien jegomość z dużym brzuchem, który jednego dnia w roku przeciska się przez komin. 
 
Czytajcie wraz z dziećmi i miejcie duuużo radości! Ilustracje Axela Schefflera cudownie oddają ducha tej historii! :-) 
 
No i .... uważajcie. Postarajcie się odróżniać patyki od PANÓW PATYKÓW. My będziemy! 
 

 

Komentarze