Historia świata na czterech łapach

 

Kiedy ktoś ma licencjat z historii, tytuł magistra z twórczego pisania dla dzieci i młodzieży, a do tego kocha psy, nie może napisać nudnej książki. Mackenzi Lee jest świadoma tego jak bardzo 50 kg bernardyn zmienił jej życie i ją samą. Przyznaje to we wstępie. Zapewne niejeden właściciel czworonoga może powiedzieć to samo. Bo psy zmieniają... Nasze życie, przyzwyczajenia, wrażliwość. Większość nas wariuje na ich punkcie, kocha jak własne dziecko, robi tysiące zdjęć (wybaczcie osobnicy bez zwierząt w domu, to niestety choroba, ale całkiem przyjemna).
Historia świata na czterech łapach
tekst: Mackenzi Lee
ilustracje: Petra Eriksson
przekład: Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz
Wydawnictwo Media Rodzina, 2020
wiek: 10+


Jaki udział miały psy w historii świata? W kilkudziesięciu krótkich i przystępnie napisanych esejach Autorka pisze o ważnych, przełomowych momentach dziejowych. W każdym z nich jest ślad psich łap. Świetnie wydana i zilustrowana książka może być lekturą dla uczniów szkół podstawowych (którzy mają już historię w planie lekcji) oraz dorosłych. 
 
Są tu opowieści o psach prawdziwych i mitycznych. O psach na wojnie, w kosmosie, psach ratownikach i przewodnikach. Psach gwiazdach filmowych, ukochanych towarzyszach i asystentach uczonych oraz władców. Przeczytacie o psach, które wspierały ludzi i tych, które czasem potrafiły doprowadzić do różnych konfliktów - jeden ugryzł papieża w stopę, suczka Newtona doprowadziła do spalenia jego ważnych notatek, a inny pies rozpętał … wojnę! 
 
 




 
Poznacie najstarszą rasę psów, które na dworze chińskim zastępowały… lwy i psa, który zasiadł na tronie. Są tu opowieści o psach z Białego Domu, w tym o biednym Fido, psie Abrahama Lincolna, który nie mógł tam mieszkać ze swym panem… 
Jest też historia kobiety, która założyła pierwsze w USA schronisko dla psów i o okrutnych eksperymentach Pawłowa. Niezwykle interesująco Autorka pisze o tym jak corgi trafiły na angielski dwór i o pierwszym psim klonie! 
 
 





 
Psy inspirowały wielu artystów – nawet nie zdajemy sobie sprawy ile dzieł powstało właśnie dla nich (znacie piosenkę „Martha My Dear” Paula McCartneya?), pomagały uczonym w doświadczeniach (A.G. Bell uczył mówić swojego psa), i nie pytane o zgodę były wysyłane w kosmos… 
 
Choć nie zawsze ludzie obchodzili się z nimi dobrze, w tej książce więcej jest pozytywnych opowieści o ich roli w naszym życiu i w historii świata. To świetna pozycja dla miłośników zwierząt i wszystkich zainteresowanych historią. Lekkie pióro autorki, jej wiedza i dowcipne komentarze oraz ciekawe PSYPISY, sprawiają że po lekturze jesteśmy bogatsi w wiedzę nie tylko na temat psów. 

Wydanie wzbogacają piękne psie portrety. 
Lektura obowiązkowa dla miłośników psów! Polecam razem z moim psim doradcą!


 

Komentarze