Oto szósta książka od Zakamarków na grudniowe wieczory. Jak zawsze w 24 rozdziałach, po jednym na każdy wieczór, aż do Wigilii. Jak zawsze o zbliżających się świętach, ale i o wielu ważnych sprawach…
Grudniowy gość
tekst: Siri Spont
ilustracje: Alexander Jansson
przekład: Marta Wallin
Wydawnictwo Zakamarki, 2019
Marta i jej brat Fadi już nie mogą doczekać się świąt. Oboje marzą o chomiku, tymczasem każdego dnia odpakowują na zmianę mały prezent z kalendarza adwentowego przygotowanego przez ich babcię.
Czekają również na powrót ojca, który pracuje poza domem i często wyjeżdża służbowo. Gdy wreszcie wraca, przywozi wiadomość, która wpłynie na ich dotychczasowe życie. Za kilka dni do ich domu wprowadzi się kuzyn. Marta musi odstąpić mu swój pokój i przenieść się do brata. Na osłodę i by załagodzić niecodzienną sytuację, mama z tatą pozwalają im kupić chomiki. Po jednym dla każdego.
Radość z chomików jest ogromna, jednak pojawienie się nieznanego do tej
pory kuzyna jest dla wszystkich sporym wyzwaniem. W rodzinnym kraju mamy
Marty trwa wojna i właśnie stamtąd uciekł Yusuf wraz z rodzicami.
Jednak oni zaginęli i chłopak jest sam. Bardzo tęskni, potrzebuje
wsparcia i wciąż żyje nadzieją na odnalezienie rodziców.
Jednak pewnego dnia wyjawi Marcie swoją tajemnicę. Zaczną się
ich wspólne wyprawy do lasu, z chomikiem Marty (!), który nie jest jak
się okazuje takim zwykłym gryzoniem. Okaże się też, że prezenty z
kalendarza adwentowego też nie są przypadkowe – naszyjnik, nożyczki,
małe dzwonki, kompas, stary klucz…Czy babcia, która często czyta i opowiada Marcie a teraz również Yusufowi historie o trollach, ma coś z tym wspólnego?
Yusuf i Marta w końcu się zaprzyjaźnią, bo połączy ich przygoda i wspólny cel. Marta nie straci też swojej najlepszej przyjaciółki.
To historia o relacjach rodzinnych, i tych między przyjaciółmi, o tęsknocie i wojnie która toczy się gdzieś daleko, lecz odbiera nam bliskich. Autor w realny świat wplata wątki magiczne – złe trolle, tajemnicze wrota w lesie, które są przejściem do innego świata.
Jak w każdej z książek w tej Zakamarkowej serii, „im bliżej świąt, tym silniej działa magia” więc i tym razem będzie dobre, odrobinę magiczne zakończenie.
To mądra i ważna opowieść, do wspólnego czytania z dziećmi. Może być punktem wyjścia do wielu rozmów, o przyjaźni, tęsknocie i wojnach… I o tym, jak ważne jest bycie razem, we wszystkim…
Ilustracje Alexandra Janssona na pierwszy rzut oka mnie nie zachwyciły.. Jednak im dłużej im się przyglądam, tym bardziej je doceniam… Nie podoba mi się jak maluje twarze i nosów bohaterów nie polubię, jednak świetnie oddaje magię zimowych wieczorów. Tych miejskich i tych w lesie... Inne prace tego ilustratora znalezione w internecie, zrobiły na mnie spore wrażenie. Polecam sprawdzić.
Komentarze
Prześlij komentarz