Legenda o "Dolinie Miłości"


„Dolina Miłości” istnieje… To park naturalistyczny założony w XIX wieku przez Annę von Humbert dla jej męża Carla Philippa. Na morenowych wzgórzach krawędzi Doliny Odry, w okolicy Zatoni Dolnej /woj.zachodniopomorskie/, znajduje się ok. 13 km ścieżek spacerowych. Warto tu przyjechać każdą porą roku... Zanim jednak wybierzecie się w te rejony, koniecznie przeczytajcie wraz z dziećmi tę legendę. Nic tak nie uatrakcyjni spaceru najmłodszym, jak możliwość zobaczenia miejsc, w których żyli bohaterowie książki.

Legenda o "Dolinie Miłości"
/w wersji oryginalnej/
opowiedziana przez Ericha Wastermanna
wydanie 5 8 marca 1933
wznowienie
przekład: Krzysztof Odróbka
ilustracje: Ryszard Matecki
Federacja Zielonych Gaja

Co wiemy o Dolinie Miłości? Powstała w połowie XIX wieku, kiedy to Carl Filip Humbert, właściciel dóbr wyjechał na dwa lata do Berlina. Jego żona w tym czasie założyła park. Być może z nudów, być może w prezencie dla ukochanego męża. Tego do końca nie wiadomo. W każdym razie świetnie spożytkowała czas w oczekiwaniu na swego małżonka. Na opadających między Krajnikiem Górnym a Zatonią Dolną wzgórzach wytyczono ścieżki spacerowe, posadzono rośliny, zbudowano romantyczne altany i postawiono ławki. Jedna z legend mówi, że gdy małżonek wrócił do domu czekało na niego przyjęcie, a przy wejściu do parku wisiał transparent „Witamy w Dolinie, którą miłość stworzyła”.
Ta piękna historia, stała się początkiem innych przekazywanych z ust do ust opowieści i legend o początkach tego miejsca. Jedną z nich opowiedział i spisał Erich Westermann /1885-1947/, lokalny historyk, honorowy archiwista, miejskiego mieszkającego w Szchwedt. „Przecież w głębi duszy, czasem wbrew życiowym doświadczeniom, w natłoku codzienności tęsknimy mocno za historią o szczęśliwej miłości, która przetrwała wszystko” - pisze we wstępie do tej romantycznej historii, która zaczyna się w XVII wieku. 

Wznowiona w XXI wieku, z nowymi ilustracjami trafi z pewnością do serc najmłodszych i ich rodziców. Przypomina baśnie znane z dzieciństwa. Opowiada o romantycznej miłości, która pokonuje wszelkie przeciwności i łączy na zawsze serca zakochanych.
Na ziemiach wschodniej części Marchii mieszka rodzina książęca Hohenfeldów. Pewnego dnia ich córka, piękna Berta uwielbiająca długie spacery po rozległym książęcym parku i lesie – gubi się. Długie poszukiwania kończą się sukcesem dzięki pewnemu młodzieńcowi, który znajduje nieprzytomną księżniczkę w lesie. Podziękowaniom nie ma końca a Fritz Waldner, początkowo niechętnie, ale ostatecznie pod urokiem pięknej Berty zgadza się przyjąć posadę leśniczego. Jak można się domyślić młodzi zaprzyjaźnią się i połączy ich niezwykła więź, a potem miłość, na którą nie będzie zgody rodziców. O rękę księżniczki mogą przecież starać się tylko wysoko urodzeni książęta. Gdy książę odkryje co łączy młodych ludzi, wygania młodzieńca z zamku, zapominając jak wiele mu zawdzięcza.  


Kilka lat upłynie zanim Fritz będzie mógł poślubić swoją wybrankę. Ich historia zakończy się szczęśliwie, choć Berta będzie musiała wybrać pomiędzy rodzicami a miłością do swego wybranka. A kiedy już zamieszkają w pięknym miejscu, tak pięknym jak ich wielka miłość, nazwą ją Dolina Miłości.
Koniecznie wybierzcie się tam z cała rodziną, by podziwiać wspaniały krajobraz i niezwykłą roślinność a także pospacerować po śladach Fritza i Berty oraz Anny i jej męża Carla Humbertów.

Przed wyprawą do Doliny Miłości, zachęcam do zaopatrzenia się w ciekawy przewodnik
Zachodnie Zakole Odry, który sprawi że zechcecie odwiedzić jeszcze inne miejsca w tej okolicy.
My już tam byliśmy. Tutaj trochę zdjęć: 

Komentarze

  1. Ilustracje zupełnie nie w moim guście. Organicznie wręcz nie znoszę, jak to nazywam, wielkich łbów na chudych szyjkach :P Za to sama historia bardzo nośna. Do tego stopnia, że gdyby nie pieruńska odległość, to w weekend siedziałbym w aucie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie ilustracje się nawet podobają a nawet bawią :-) Rzecz gustu. A co do wyprawy - Polskę poznawać warto, zatem wpiszcie sobie Dolinę Miłości i okolicę do terminarza wakacyjnego :-)

      Usuń
    2. Już w serii o Cukierku przeszkadzały mi wielkogłowe postacie, ale masz rację, co kto lubi :) A poznawać byśmy chętni, ale na razie życie trzyma przy domu i te wakacje poszły na straty :(

      Usuń

Prześlij komentarz