Wielkie odkrycia Matyldy i Skloty

Tytułowa Sklota to sześcioletnia, rezolutna dziewczynka, która wraz ze swoimi przyjaciółmi dokonuje wielkich odkryć. Odkrycia te może są banalne dla dorosłych, lecz dla kilkuletnich bohaterów książki są bardzo pouczające.

Nieodłącznym towarzyszem przygód Skloty jest jej gadający kot Kaktus, którego obecność w wielu przypadkach prowadzi do małych i większych katastrof...

Wielkie odkrycia Matyldy i Skloty
tekst: Agnieszka Gadzińska
Ilustracje: Artur Nowicki
Wydawnictwo Skrzat, 2014



To już trzecia część przygód Skloty i jej przyjaciół,  i tak jak poprzednie napisana jest z dużym poczuciem humoru. Czego tym razem mogą spodziewać się czytelnicy? Akcja ośmiu opowiadań toczy się w domu i w szkole, gdzie Sklota musi np. zmierzyć się z zadaniami domowymi, z których pierwsze polega na opisaniu najszczęśliwszego dnia w życiu. Nie jest to łatwe, zwłaszcza że z przeprowadzonych rozmów z rodziną i koleżanką wynika, że .... czasem szczęście boli. Do łatwych również nie należy robienie dobrych uczynków jakie zadał im ksiądz Adam. Sklota i jej przyjaciele bardzo się angażują w wykonywanie tego zadania. Jednak okazuje się, że uszczęśliwianie ludzi na siłę to nie jest dobry pomysł. A wyszorowane mydełkiem warzywa niekoniecznie dobrze smakują...







Zarówno Sklota jak i jej koledzy ze szkolnej ławki to bardzo pomysłowe dzieciaki. Ich wychowawczyni nie może się z nimi nudzić. Szkolne przedstawienie z okazji Dnia Babci i Dziadka o "Zielonym Golfiku" (inna wersja Czerwonego Kapturka) i lekcja biblioteczna w ich towarzystwie to tylko przykłady ich pomysłowości i hiperaktywności. Jeśli dodać jeszcze do tego kota Skloty, który pojawia się zupełnie nieoczekiwanie by narobić zamieszania, powstaje z tego mieszanka wybuchowa.





Pierwsza noc w namiocie, jazda na rowerze z WYOBRAŹNIĄ, próba relaksu.... Sklota zbiera życiowe doświadczenia i wciąż się uczy.... Uczy się życia i stara się zrozumieć dorosłych..




Zbiór opowiadań o Sklocie to zabawnie opowiedziane i zilustrowane opowieści o inteligentnej kilkulatce, która nie boi się zadawać pytań. Dzięki przyjaciołom i niezwykłemu gadającemu kotu, szukanie odpowiedzi jest ekscytujące i prowadzi do wielu niesamowitych i przezabawnych wniosków.

Polecamy również poprzednie przygody Skloty.





Komentarze

  1. Biblioteczna Sklota tak spodobała się Młodszemu, że koniec końców wylądowała (oczywiście zakupiona, a nie nieoddana do biblio :P ), na jego półce :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie jest ryzyko korzystania z biblioteki :-) A tak serio, to jest to przykład na to, że ludzie kupują książki nawet po ich przeczytaniu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież to lepszy sposób, niż kupowanie w ciemno :P

      Usuń

Prześlij komentarz