Biały kamień

Książka, którą przygarnęłam na KIERMASZU KSIĄŻKI PRZECZYTANEJ. Wydawnictwo Nasza Księgarnia oraz ilustracje Marii Orłowskiej - Gabryś obiecywały wiele. Nie zawiodłam się.

Biały kamień
Gunnel Linde
il.Maria Orłowska - Gabryś
przekład: Zygmunt Lanowski

Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 1974



A potem jeszcze okazało się, że ta książka była bardzo ważna w życiu pewnej małej dziewczynki ze Szwecji. To właśnie bohaterkę "Białego kamienia", bardzo chciała zagrać w ekranizacji mała Sara Schwardt. Sara napisała więc do swej ulubionej pisarki Astrid Lindgren list, w którym poprosiła m.in. autorkę o pomoc w "załatwieniu głównej roli".


Tak w 1971 roku pisze Sara do Astrid w liście, który znajduje się w książce "Twoje listy chowam pod materacem" /Astrid Lindgren&Sara Schwardt, Wyd. Nasza Księgarnia, 2015/:

"Teraz opowiem jedną rzecz. Uważam, że bardzo dobrą autorką jest także Gunnel Linde. Jej książkę "Biały kamień" czytałam co najmniej z tysiąc razy. Pewnie wiesz, że będzie nagrywana jako film? Pragnę i modlę się, żebym to ja mogła grać Fideli. Wysłałam zgłoszenie ale nie dostałam żadnej odpowiedzi./.../

Droga, droga Astrid Lindgren. Nie prosiłabym Cie o nic podobnego, gdyby to nie znaczyło dla mnie tak nieskończenie dużo. Ale teraz to robię. Proszę Cię, zrób wszystko, co w twojej mocy, żebym wzięła udział w próbnych zdjęciach. Chociaż mam 12 lat. Wiem, że Ty masz wpływy..."



Niestety Sary marzenie się nie spełniło, ale za to korespondencja z Astrid rozwinęła się i trwała aż do śmierci pisarki, do 2002 roku.
Kim jest Fideli, którą tak bardzo chciała zagrać 12-letnia Sara?

"... to mała, chuda jak kurczak dziewczynka, o niesfornych ciemnych włosach. Była córką nauczycielki muzyki. To strasznie głupio być córką nauczycielki muzyki w małej miejscowości, gdzie nikt nie potrzebuje umieć grać na instrumentach".
Tak naprawdę ma na imię Fia. Nazywana przez dzieci "Fia Brzdęk-Brzdąk" mieszkała z mamą w oficynie domu sędziego. Imię Fideli wymyśli, gdy pozna Hampusa, chłopca, który przybył do jej miasteczka.

Hampus to sierota, bratanek szewca u którego mieszka. Wraz z całą jego rodziną zmienia często miejsce zamieszkania. Jest mu to nawet na rękę, bo w każdym miejscu zdąży nieźle narozrabiać. Niezbyt grzeczny, krnąbrny chłopiec często wdawał się w bójki i przeróżne historie...

Ta książka to opowieść o spotkaniu tych dwojga i o tym, co z tej znajomości wynikło. "To opowieść o Fideli i o Królu Niebezpieczeństw" - jak pisze autorka.

Każde z nich nie zdradza swojego prawdziwego imienia. Fia przybiera imię - Fideli a Hampus oznajmia nowo poznanej dziewczynce, że jest Królem Niebezpieczeństw, który właśnie przybył do miasteczka wraz z cyrkiem. Chwila w której się spotkali, gdy chłopiec bardzo zapragnie mieć mały, biały kamyk który był własnością Fideli będzie początkiem ich niezwykłych przygód.

"Dasz mi ten kamień, jak narysuje oczy, noc i usta na zegarze kościelnym? - zapytał Król Niebezpieczeństw?
"Tak wtedy go dostaniesz - odparła Fideli..."


Kolejne strony to opisy wyczynów jakich podejmują się ci dwoje, bo kamyk przechodzi z rąk do rąk. Fideli nie zamierza rezygnować ze swojego ukochanego kamyka a Król Niebezpieczeństw również pragnie go mieć. A może tylko próbuje udowodnić swą odwagę?Albo po prostu dobrze się bawi i lubi ryzyko?

W każdym razie w trakcie lektury dobrze bawi się również czytelnik. Jak można się domyślić na zegarze kościelnym pojawią się tajemnicze rysunki i wtedy chłopiec otrzyma kamyk. Lecz jeśli Fideli chce go odzyskać będzie musiała milczeć cały dzień. To będzie dla niej ciężka próba, ale udana!

Kolejne zadania są coraz bardziej szalone i wymagają sprytu, odwagi i umiejętności. Chłopiec np. będzie musiał przywiązać słonia cyrkowego do masztu od flagi u pani nauczycielki, albo włożyć jajko do łóżka pana sędziego, w którego domu mieszka Fideli. 
Trzeba przyznać, że to Fideli wymyśla najtrudniejsze zadania dla Króla Niebezpieczeństw a on świetnie daje sobie z nimi radę.
Ich szalone wyczyny nie pozostaną niezauważone przez dorosłych i nieco skomplikują im życie ale wszystko oczywiście będzie miało swój dobry finał.



"Biały kamień" to wspaniała  książka o przygodach dwójki dzieci, które postanowiły z różnych powodów udawać kogoś innego. To książka o przyjaźni, odwadze i dziecięcej fantazji.
Czekam z niecierpliwością na wznowienie "Białego kamienia". Może Nasza Księgarnia pokusi się o kolejne wydanie?


Komentarze

  1. "Twoje listy..." własnie czytam, "Kamienia" nie znam, ale będę się rozglądać!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz