Madeline w Paryżu

Pierwszą książkę o małej Madeline i jej koleżankach opublikowano w 1939 roku. Wstępne szkice autor wykonał na ulicznym stoliku przed restauracją, a pierwsze zdanie z książki „W Paryżu w pewnym starym domu…” zapisał na odwrocie menu. 
W Polsce właśnie ukazało się pierwsze pełne wydanie historii o słynnej małej dziewczynce w żółtym kapeluszu.

Madeline w Paryżu
Ludwig Bemelmans
przekład: Małgorzata Pietrzyk
Wydawnictwo ZNAK emotikon, 2015

Podobno jest na świecie (w tym i w Polsce) całkiem spora liczba osób, które odczuwają silną więź z Madeline. Objawia się to cytowaniem z pamięci fragmentów książki i bezgranicznym uwielbieniem małej, lecz jakże odważnej dziewczynki.
Pozostaje mi się zatem przyznać, że to nasze pierwsze spotkanie. Nie wiem jak to się stało ale mała Madeline nigdy nie stanęła na mej drodze. Nie oglądałam dobranocki z nią w roli głównej. Ba! Nigdy o niej nie słyszałam...
Pierwsze spotkanie z Madeline i jej koleżankami z jednej sali uznaję za bardzo udane. Co za odważna i żywiołowa osóbka! A książkowe wydanie jej przygód, to naprawdę wyjątkowa gratka dla wszystkich dużych i małych miłośników historii obrazkowych.

Wstęp opatrzony jest tekstem amerykańskiej pisarki Anny Quindlen. Autorka próbuje wyjaśnić czytelnikom fenomen Madeline wśród małych Amerykanów. Jak to możliwe, że dzieci którym obce jest pojecie szkoły z internatem, które nigdy nie były w Paryżu i nie nosiły mundurków, tak szybko zaprzyjaźniają się z dwunastoma dziewczętami, które mieszkały...

"W Paryżu, w pewnym starym domu
który był porośnięty dzikim winem.."



Tam właśnie co dzień, dwanaście małych dziewczynek wiodło uporządkowane życie. Zasiadały przy stole wraz z panią Clavel, co rano myły zęby, szły na spacer w parach, a wieczorem kładły się spać grzecznie do swych łóżek... Co prawda jak wynika z książki, nie zawsze to życie było takie uporządkowane.
Madeline to najmniejsza z dziewczynek. I pewnie tu kryje się sekret, jej popularności. Ta mała, niepozorna panna nie bała się niczego - ani myszy, ani tygrysa a napędzanie strachu pannie Clavel było jej celem. Zawsze w centrum zdarzeń, zawsze w centrum zainteresowania! Z dumą prezentuje bliznę po operacji wyrostka, przyjaźni się z synkiem ambasadora Hiszpanii, choć niezły z niego gagatek! To właśnie z nim przyłącza się do cygańskiego obozu, to z nim galopuje na koniu po Londynie! Madeline ma mnóstwo szalonych pomysłów i szybko zdobywa przyjaciół. W trudnych sytuacjach bywa pomocna, bo ta mała dziewczynka ma wielkie serce!






W książce liczącej ponad 300 stron czeka na czytelników sześć przygód Madeline. To klasyczny picture book. Prosta kreska, prawie dziecięce ilustracje, krótkie rymowane teksty pod obrazkami. A te różną się od siebie co kilka stron. Znajdziecie tu piękne miejskie pejzaże, gdzie wprawne oko dostrzeże paryskie /i nie tylko/ budowle oraz obiekty. Wieża Eiffla, Opera, Plac Vendome, katedra Notre Dame czy farma w Normandii lub Carcassone.

Pomysł na napisanie krótkiej historyjki o Madeline narodził się podczas pobytu Autora w szpitalu.  "W sali obok leżała mała dziewczynka, której usunięto wyrostek.Przez sufit na moim łóżkiem przebiegała ciemna rysa.... Widziałem zakonnicę przynoszącą zupę dziecku. Przypomniałem sobie historie, które opowiadała mi matka o życiu w szkole prowadzonej przez siostry zakonne....." - pisze Ludwig Bemelmans w dodatku na końcu książki. Możemy tam zobaczyć rysunki ze szkicownika Autora. I pomyśleć, że gdyby nie wypadek przez który trafił do szpitala, być może jedyną Madeline w życiu Autora byłaby jego żona? Tymczasem seria książeczek przyniosła mu ogromną sławę.

Polskie wydanie zawiera takie tytuły:
  1. Madeline
  2. Na ratunek Madeline
  3. Madeline i gagatek
  4. Madeline i Cyganie
  5. Madeline w Londynie
  6. Wigilia Madeline
  7. Wyspa Boga (lub Początki Madeline). Wybór oryginalnych szkiców Madeline z notatników Ludwiga Bemelmansa





Na stronie www.madeline.com znajdziemy informację o tym, że wnuk autora John Bemelmans Marciano, kontynuuje dzieło swego dziadka pisząc i rysując dalsze przygody Madeline... Czy równie ciekawe i zabawne? Tego nie wiem...
My w każdym razie polecamy pięknie wydany zbiór historyjek o małej, dzielnej Madeline!

Komentarze

  1. Wspaniała, pieknie ilustrowana książka. Doskonaly prezent na dzień dziecka se trafił w tym roku :)
    Na pewno kupię moim dziewuchom. Sama oglądałam bajkę o małej, uroczej Madeline w dziecinstwie więc pewnie przeczytam książkę jako pierwsza, nim dam w prezencie, bo później boję się, że się do niej nie dopcham :) Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super książka! Ja też oglądałam bajeczkę w dzieciństwie, uwielbiałam ją. Była prosta, lekka, przyjemna a jednoczescnie i moze wlasnei dzieki temu urocza i wzruszajaca. Dzielna mala Madeline :) Chcialabym, zeby moja coreczka polubila Madeline tak jak ja, bajeczke juz zna, na pewno kuopimy teraz ksiazke. Pewnie na dziec dziecka, idealna okazja na prezent a ksiazka prezentuje sie idealnie na prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a w tym roku na dzień dziecka dla dziewczynek polecam książkę Madeline w Paryżu - kultową dobranockę z naszego dzieciństwa!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz