Dzieci to koszmarne zwierzątka domowe

Kiedy byłam mała podczas wizyty u rodziny na wsi zakochałam się w małych kurczaczkach. Były takie małe, żółciutkie - rozkoszne!! Nie mogłam zrozumieć dlaczego nie mogę wziąć jednego do domu.... Tak bardzo marzyłam wtedy o własnym zwierzątku....

Na kurczaczka rodzice się nie zgodzili ale na ślimaka i owszem! Miał na imię Maciuś i mieszkał na liściach wielkiego fikusa. Dopóki ktoś go ... nie nadepnął....

To zupełnie normalne, że dzieci marzą o zwierzakach.. Gorzej, gdy same organizują sobie zwierzęcych przyjaciół i znoszą do domu żabki, biedronki czy jaszczurki.
Autor tej książki, kiedy był mały przyniósł do domu żabę. Wtedy jego mama zadała mu pytanie: A ty, czy byłbyś szczęśliwy, gdyby jakieś dzikie stworzenie zrobiło sobie z ciebie zwierzątko domowe? Peter Brown odparł: No jasne!
I o tym właśnie jest ta książka :-)

Dzieci to koszmarne zwierzątka domowe
tekst: Peter Brown
ilustracje: Peter Brown
przekład: Joanna Wajs
Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2015

Gdy pewnego dnia niedźwiedzica Lusia znajduje w lesie małego chłopca, zabiera go do domu i prosi mamę o zgodę na jego zatrzymanie.
Mama zgadza się pod jednym warunkiem - Lucyna Beata Niedźwiedzińska, czyli jej córka, musi wziąć pełną odpowiedzialność za małego Piskacza!

Od tego dnia Lusia i Piskacz są nierozłączni. Jest zabawnie i miło... No może nie zawsze. Piskacz trochę rozrabia i nie zawsze jest grzeczny...



Lusia poczuje na własnej skórze, co znaczy odpowiedzialność za własne zwierzątko... To nie tylko radość i zabawa. To również obowiązki. Mimo to, gdy pewnego dnia mały Piskacz zniknie, wyruszy na poszukiwania.

A potem okaże się, że Piskacz ma swój dom, rodzinę i tak naprawdę tylko tam czuje się szczęśliwy.
Mała niedźwiedzica Lusia zrozumie coś bardzo ważnego a wraz z nią (mam nadzieję) mali czytelnicy i wcale nie chodzi tu o zdanie, że "Dzieci to KOSZMARNE zwierzątka domowe". :-)





Ta przezabawna i świetnie zilustrowana książka to nie tylko uczta dla oka. Historia uczy empatii i pokazuje najmłodszym, że tak naprawdę każdy ma swój dom, gdzie czuje się najlepiej. Być może choć na chwilę ostudzi zapał i uratuje kilka żab, ślimaków i innych stworzeń przed zabraniem ich do domu.

A dorośli? Dla dorosłych może być ostrzeżeniem! Decydujecie się na dziecko? Zobaczcie co wyprawiał Piskacz w mieszkaniu Lusi! Powiadam Wam, posiadanie dziecka to wielka odpowiedzialność! Oczywiście to cudowne uczucie i gwarantuje wiele przemiłych chwil, ale nie zawsze jest słodko! To jak? Jesteście gotowi?? ;-)


Kolejna książka tego autora, "Pan Tygrys dziczeje", ukaże się w lipcu. Czekamy z niecierpliwością! Polubiliśmy poczucie humoru i kreskę Pana Browna!

Komentarze