"Mam na imię Ivan. Jestem gorylem. To nie takie proste, jak się może wydawać".
Jedyny i Niepowtarzalny Ivan
autor: Katherine Applegate
ilustracje: Patricia Castelao
przekład: Magdalena Zielińska
Wydawnictwo CzyTam, 2014
wiek: 10+
Goryl Ivan od zawsze czuł się artystą. Jeszcze zanim oddzielono go od matki w chmurach widział kształty, chciał łapać kolory. Gdy pewnego dnia, już będąc w klatce, otrzymał od małej Juli - córki pracownika cyrku - kredkę, rozpoczął swoją przygodę z rysowaniem. Rysowanie nigdy go nie nudzi, dzięki temu zapomina o całym świecie. To dla niego ucieczka od przeszłości i tęsknoty za swoim stadem. Dla jego opiekuna to świetny sposób na interes: "Mack szybko się zorientował, że ludzie są skłonni zapłacić za rysunek zrobiony przez goryla, nawet jeśli nie wiedzą co przedstawia. Teraz rysuję codziennie. Moje obrazki schodzą po dwadzieścia dolarów w sklepie z pamiątkami".
Tak przedstawia się we wstępie bohater książki. Ivan jest gorylem, który od wielu lat wraz z innymi zwierzętami jest atrakcją pewnego centrum handlowego. Billboard przy zjeździe z autostrady zachęcający do odwiedzin centrum, przedstawia wściekłe zwierzę o dzikim spojrzeniu i rozczochranej sierści.. Tymczasem prawdziwe oblicze Ivana jest całkiem inne...
Jedyny i Niepowtarzalny Ivan
autor: Katherine Applegate
ilustracje: Patricia Castelao
przekład: Magdalena Zielińska
Wydawnictwo CzyTam, 2014
wiek: 10+
Autorka oddaje głos Ivanowi. To on jest narratorem tej powieści. Za pomocą krótkich zdań opisuje swoje dzieje i swój smutny żywot, który wiedzie uwięziony w ciasnej klatce. Pisze o sobie, swoich przyjaciołach dla których jest Jedynym Niepowtarzalnym Ivanem Srebrnogrzbietym Mocarzem, i o losie jaki zgotowali mu ludzie...
Goryl Ivan od zawsze czuł się artystą. Jeszcze zanim oddzielono go od matki w chmurach widział kształty, chciał łapać kolory. Gdy pewnego dnia, już będąc w klatce, otrzymał od małej Juli - córki pracownika cyrku - kredkę, rozpoczął swoją przygodę z rysowaniem. Rysowanie nigdy go nie nudzi, dzięki temu zapomina o całym świecie. To dla niego ucieczka od przeszłości i tęsknoty za swoim stadem. Dla jego opiekuna to świetny sposób na interes: "Mack szybko się zorientował, że ludzie są skłonni zapłacić za rysunek zrobiony przez goryla, nawet jeśli nie wiedzą co przedstawia. Teraz rysuję codziennie. Moje obrazki schodzą po dwadzieścia dolarów w sklepie z pamiątkami".
Przyjaciółmi Ivana są duża słonica Stella i pies Bob, który uwielbia spać wtulony w jego grube futro. Kiedy w ich otoczeniu pojawia się mała słonica Ruby, a stara Stella odchodzi, Ivan postanawia coś zmienić w ich życiu. Postanawia walczyć o zmianę. Obiecał to Stelli, swojej wielkiej przyjaciółce. Obiecał, że będzie chronił małą Ruby...
Opowieść goryla Ivana porusza serca czytelników. Z kart książki wyziera smutek i rozczarowanie... Rozczarowanie ludźmi, niestety.... Historia ma jednak dobre zakończenie.
Katherine Applegate przyznaje, że napisała tę książkę zainspirowana prawdziwą historią goryla, który mieszkał przez 27 lat w małej klatce na terenie centrum handlowego... Po licznych protestach został przeniesiony do ogrodu zoologicznego w Atlancie. Słynął ze swych obrazów "sygnowanych" odciskiem palca.
To wzruszająca opowieść o samotności, przyjaźni, nadziei. Przede wszystkim jednak, uczy empatii i szacunku do zwierząt. Zwraca uwagę na ważny temat jakim jest trzymanie zwierząt w niegodnych warunkach.
Warto ją przeczytać wspólnie z dziećmi by uświadomić im, że często to co my ludzie postrzegamy jako rozrywkę i zabawę, dla zwierząt jest cierpieniem. Być może ta opowieść tak głęboko zapadnie w nasze serca, że kolejnym razem zatrzymując się przy klatce ze zwierzęciem, wyrazimy swój protest przeciwko złym warunkom, w których przebywa? Im więcej będzie takich głosów, tym większa szansa, że takie miejsca jak mini zoo przy centrach handlowych, stacjach benzynowych nie będą miały racji bytu...
Warto ją przeczytać wspólnie z dziećmi by uświadomić im, że często to co my ludzie postrzegamy jako rozrywkę i zabawę, dla zwierząt jest cierpieniem. Być może ta opowieść tak głęboko zapadnie w nasze serca, że kolejnym razem zatrzymując się przy klatce ze zwierzęciem, wyrazimy swój protest przeciwko złym warunkom, w których przebywa? Im więcej będzie takich głosów, tym większa szansa, że takie miejsca jak mini zoo przy centrach handlowych, stacjach benzynowych nie będą miały racji bytu...
"Dobre zoo - mówi Stella - to ogromny teren, dzika klatka, bezpieczne miejsce. (...) Dobre zoo to miejsce gdzie ludzie zacierają złe wrażenie".
Bo ludzie w tej opowieści są różni... Są bezmyślni, nieczuli, wykorzystujący zwierzęta do swych własnych celów ale są też tacy, którzy widzą w nich istoty które czują, tacy którzy im pomagają.. Są tu DOBRZY i ŹLI ludzie. Bo jak mówi stara słonica Stella: "Ludzie potrafią czasem zaskakiwać".
I jeszcze jedno... Nie zapominajcie, że najlepszy cyrk to ten BEZ ZWIERZĄT!
Bo ludzie w tej opowieści są różni... Są bezmyślni, nieczuli, wykorzystujący zwierzęta do swych własnych celów ale są też tacy, którzy widzą w nich istoty które czują, tacy którzy im pomagają.. Są tu DOBRZY i ŹLI ludzie. Bo jak mówi stara słonica Stella: "Ludzie potrafią czasem zaskakiwać".
I jeszcze jedno... Nie zapominajcie, że najlepszy cyrk to ten BEZ ZWIERZĄT!
Chcę przeczytać sobie i chłopakom! Nie lubię cyrku w ogóle, a cyrk ze zwierzętami to koszmar. Nie chodzę, dzieci nie prowadzę, choć by chciały, tłumaczę, tłumaczę, tłumaczę...
OdpowiedzUsuń