Maleńka pani Falkonik


"Maleńka pani Flakonik" to kolejny tom serii „Mistrzowie Ilustracji”, wydawanej przez Dwie Siostry. Musze przyznać, że była to dla mnie miła niespodzianka, gdy dowiedziałam się o tym wznowieniu.

Jakiś czas temu, po wielu latach wpadła mi ponownie w ręce książka o pani Flakonik. Pamiętam ją z dzieciństwa. "Znowu pani Flakonik", stare wydanie z 1979 roku /Nasza Księgarnia/. Tytuł wskazywał, że to jest to kolejna część jej przygód. Pomyślałam wtedy "Jaka szkoda, że nikt nie wznowił tych fajnych historyjek". Dlatego wiadomość o tym, że ukazuje się pierwszy tom przygód trochę zwariowanej starszej pani, która od czasu do czasu niespodziewanie maleje, bardzo mnie ucieszyła.
W norweskim oryginale pani Flakonik jest panią Łyżeczką. Na podstawie książki powstał japoński serial animowany pod tytułem „Pani Łyżeczka”.Ja go nie kojarzę, a Wy?

Maleńka pani Flakonik
tekst: Alf Prøysen
ilustracje: Krystyna Witkowska
tłumaczenie: Andrzej Nowicki
Seria: Mistrzowie Ilustracji
Wydawnictwo Dwie Siostry, 2014

Nazwisko może mieć duży wpływ na życie. Taka na przykład Pani Flakonik. Zupełnie nie wiadomo dlaczego, maleje od czasu do czasu. Staje się wtedy tak mała jak flakonik na ocet i oliwę. A że jest osobą bardzo odpowiedzialną, przykładną żoną i gospodynią, która dba o swego małżonka, musi sobie z tym faktem jakoś radzić. Każdego dnia ma mnóstwo pracy. Dzieci już dawno opuściły rodzinny dom a ona po wyjściu męża do pracy sprząta mieszkanie, myje naczynia, pierze i przygotowuje posiłek. Sprawy się jednak komplikują, gdy robi się mała. Jednak dzięki swojemu sprytowi, pomysłowości i umiejętności rozmowy ze zwierzętami, świetnie radzi sobie w każdej sytuacji. Nawet po zmniejszeniu udaje  jej się posprzątać mieszkanie, zmyć naczynia, zrobić pranie a nawet usmażyć naleśniki! Ach, taka kobieta to wzór żony idealnej - zakrzyknie nie jeden mężczyzna. Cóż... Może i racja.
Obawiam się, że gdybym to ja niespodziewanie malała, byłaby to dla mnie świetna wymówka by poleniuchować! :-) Zatem do Klubu Żon Idealnych nie należę.
Tymczasem Pani Flakonik nie tylko wywiązuje się świetnie z roli gospodyni domowej ale pomaga też innym i zawsze, ale to zawsze dotrzymuje słowa!

Ta niewielka książeczka, zawiera pięć opowiadań o przygodach Pani Flakonik. Przygody to niezwykłe. Bo czy normalne jest to, że starsza kobieta zostaje królową wron, albo pomaga mężowi robić zakupy siedząc w jego kieszeni?
I choć na końcu książki autor zapewnia, że piąta przygoda była ostatnią, to zapewniam Was, że było inaczej. W 1970 roku w Polsce ukazało się pierwsze wydanie "Maleńka pani Flakonik" a w 1979 roku ukazała się jeszcze kolejna książka z tej serii pt. "Znowu pani Flakonik". O innych mi nie wiadomo..


"Maleńką pani Flakonik" zilustrowała Krystyna Witkowska.
Bohaterka książki jest na nich dość poważną starszą panią.
Tutaj ze swym kotem, który pomógł jej pozmywać naczynia.
I wzorowa gospodyni wraz z mężem.
Na szkolnej zabawie z trzema eleganckimi damami.
Porwana przez wronę.



Stare wydanie książki "Znowu pani Flakonik" zawiera sześć historii o pani Flakonik oraz dodatkowo sześć innych opowiadań tego autora,  w tym jedno które bardzo nam się spodobało - "Podróże Wielkiego Palca od nogi". Trzeba przyznać, że Alf Prøysen miał niezwykłe poczucie humoru!
Młodszy tę właśnie książkę poznał jako pierwszą i bardzo polubił. Zilustrowała ją Elżbieta Gaudasińska.To zupełnie inne ilustracje. Są bardziej bajkowe a pani Flakonik jest na nich sympatyczną staruszką z zadartym noskiem.



Ciekawe, czy i ta książka ukaże się w serii „Mistrzowie Ilustracji? Ja w każdym razie mam na to ogromną nadzieję.

Komentarze