Kosmiczne święta


 

Zakamarki już po raz piąty obdarowały młodych czytelników świąteczną opowieścią z 24 rozdziałami. Tak, tak… Po jednym na każdy dzień grudnia, aż do świąt. Jak zwykle nam się to nie udało, bo przeczytaliśmy ją zdecydowanie szybciej. Każda z Zakamarkowych książek świątecznych jest inna, wyjątkowa. Czytaliście kiedyś książkę o świętach, w której występuje kosmita? Nie? W takim razie, oto ona! 
Kosmiczne święta
tekst: Ingelin Angerborn
ilustracje: Per Gustavsson
przekład: Marta Wallin
Wydawnictwo Zakamarki, 2018



W domu Rutki trwają przygotowania do świąt. Dziewczynka czeka na pierwszy śnieg i pierwszą adwentową świeczkę, którą będzie mogła zapalić na specjalnym świeczniku. W liście do Mikołaja prosi o przyjaciela i psa. Może być taki sztuczny na baterie, byle był… Bo Rutka czuje się bardzo samotna od kiedy jej najlepsza przyjaciółka wyprowadziła się do innego miasta. Rutka potrzebuje przyjaciela... Tymczasem w domu zaczynają ginąć różne małe przedmioty – nożyczki, młotek, nóż… Podczas ich nieobecności, ktoś zrzucił z parapetu donice...





Rodzice patrzą podejrzliwi na córkę, ale ona tłumaczy że nie ma z tym nic wspólnego. Oczywiście, że nie … To wszystko wina Kosmy z planety Koncypiusz, który zamieszkał w ich domu. Wypadł ze statku kosmicznego i teraz bardzo tęskni za swoją rodziną.

Kosma uwielbia jeść wszystko co metalowe, dlatego aby nie zjadał kolejnych rzeczy w domu Rutki, dziewczynka przeznacza swoje kieszonkowe na zakup gwoździ i śrubek. Tak zaczyna się ich przyjaźń, którą trzymają w tajemnicy przed rodzicami Rutki. Na szczęście dzięki pewnemu zaklęciu (jeśli Wasze dzieci podczas czytania tej książki będą mówić coś o starych kalesonach, nie dziwcie się!) Kosma potrafi być niewidzialny.


Kosmita będzie chodził również z Rutką do szkoły, co wywoła wiele zabawnych zdarzeń a przy okazji sprawi, że dziewczynka zaprzyjaźni się bliżej z dwoma chłopcami.
Kosma bardzo pragnie wrócić do domu, do swej rodziny i nie chce by ominęło go świętowanie Koncypków. Najfajniejszej rzeczy w całym roku, na jego planecie.
Rutka bardzo chce mu pomóc i szuka najpierw sama, potem z kolegami sposobu na to by wysłać Kosmę na jego planetę. Poświęca swoje pieniądze na zakup metalowego jedzenia dla Kosmy i wspólnie z kolegą z klasy zabiorą kosmitę do obserwatorium, by mógł spojrzeć przez lunetę na swego Koncypiusza. Co prawda, aby się tak dostać zrobią coś, czego nie pochwali żaden rodzic, no ale…
Zanim jednak Kosma tam wróci, wraz z Rutką przeżyje czas oczekiwania na święta Bożego Narodzenia i szkolne występy z okazji Świętej Łucji.

Ta historia to nietypowa opowieść o świętach. Autorka w świątecznej aurze opowiada o przyjaźni i odmienności. Rutka z szacunkiem i empatią traktuje swego przyjaciela. Z ciekawością słucha jego opowieści o świętach i zwyczajach jakie panują na innej planecie. Akceptuje jego odmienność, szanuje i wspiera Kosmę we wszystkich próbach powrotu do domu. Pojawienie się kosmity w życiu dziewczynki będzie wielką przygodą, dzięki której zyska nowych przyjaciół. I to właśnie oni będą dla niej najpiękniejszym świątecznym prezentem.

Wszystkim, którym ufoludek nie przeszkadza w przeżywaniu świąt polecam tę lekturę.

Komentarze