Damy, dziewuchy, dziewczyny. Historia w spódnicy

 
To nie jest książka TYLKO dla dziewczynek! To książka dla każdego. Dzięki niej czytelnicy udadzą się w podróż po kartach historii, by poznać mądre i odważne kobiety. Ważne to postacie, nie o wszystkich uczą w szkole.. „A przecież my jesteśmy. Siedzimy takie smutne i samotne gdzieś na pożółkłych ze starości kartach książek, nudzimy się niemiłosiernie, bo nikt do nas nie zagląda, nikt o nas nie czyta, nikt z nami nie rozmawia” pisze we wstępie Heńka, a właściwie Henryka Pustowójtówna, która będzie naszą przewodniczką.

To ona zapozna czytelników ze swoimi szesnastoma koleżankami – mądrymi i odważnymi kobietami, które chcą o sobie przypomnieć. Każdemu... Bez względu na płeć....

Damy, dziewuchy, dziewczyny. Historia w spódnicy
Anna Dziewit – Meller
ilustracje: Joanna Rusinek
Wydawnictwo ZNAK emotikon, 2017

Najpierw jednak Heńka, która jak mówi, zawsze była „hop do przodu”, opowie o sobie. A jest co opowiadać, bo awanturnicze usposobienie zawsze gnało ją ku przygodzie. To dziewczyna, która żyła w czasach, gdy Polski nie było na mapie. Heńka knuła więc intrygi przeciwko carowi i w męskim stroju brała udział w powstaniu styczniowym. Nie ona jedna. Ale to właśnie Heńkę Anna Dziewit – Meller zrobiła przewodniczką, która zabiera czytelników z wizytą do kilkunastu dam, których historie warto odkurzyć. 
 
Są wśród nich kobiety, przy których nawet Heńka czuje się nieswojo, takie jak Storrada, córka Mieszka I. Jest kobieta, która była królem Polski, czyli Jadwiga Andegaweńska, są poetki, pisarki / Elżbieta Drużbacka, Maria Komornicka/, architektki, lekarki /Magdalena Będzisławska/, kolekcjonerka - Izabela Czartoryska, która w swoim domu zgromadziła wielką kolekcję pamiątek i dzieł sztuki i zapomniana malarka Zofia Stryjeńska. 
 

Nie zabrakło noblistki Mari Skłodowskiej – Curie, miłośniczki przyrody Simony Kossak i dwóch bohaterek, które pomagały dzieciom w czasie wojny, czyli Stefanii Wilczyńskiej i Ireny Sendlerowej. Na kartach książki spotkamy też Narcyzę Żmichowską, która walczyła o prawa kobiet do nauki i królową gór - Wandę Rutkiewicz. Czyją twarz ma warszawska syrenka? Jaka kobieta szpieg, dostarczała inspiracji angielskiemu pisarzowi o nazwisku Fleming? Przeczytajcie koniecznie razem z dziećmi! Jestem pewna, że i Wy, Drodzy rodzice skorzystacie na tej lekturze.



Anna Dziewit - Meller "odkurzyła" ważne, kobiece postacie. Chwała jej za to! Jak się można domyślić, w historii Polski jest ich znacznie więcej. Ta książka daje do myślenia, jak mało wiemy o DAMACH, DZIEWCZYNACH, DZIEWUCHACH, które nie bały się walczyć o swoje zdanie i nie znały słowa "niemożliwe".
Wydanie świetnie uzupełniają dodatkowe informacje, które znalazły się na końcu każdego rozdziału.
Rozpoznawalne ilustracje Joanny Rusinek, może nie kolorowe jak wielu by chciało /gdzieś czytałam opinie/ według mnie świetnie ilustrują treść. A treść? Dzięki Heńce, czyta się to naprawdę świetnie. To równa dziewczyna! Można z nią konie kraść! A i poczytać warto! A nawet trzeba! :-)

Komentarze