Cardline: Zwierzęta - gra rodzinna





Kiedy widujesz swoje dziecko coraz częściej wpatrzone w komputer lub tablet a na prośbę i sugestię "Może być coś poczytał?" reaguje słowami "Mamo, ja przecież i tak duuużo czytam! Muszę się jakoś zrelaksować" - czas pokazać, że istnieją inne gry niż komputerowe. Równie ciekawe a w dodatku można w nie grać całą rodziną i dobrze się bawić.

Na rynku jest ogromny wybór gier planszowych, karcianych i takich, do których wykorzystuje się specjalne kości do gry. Ćwiczą pamięć, pobudzają wyobraźnię, uczą kreatywnego myślenia, bawią, integrują.. Same zalety! Postaram się napisać o kilku, które ostatnio wpadły w nasze ręce. Może zdążycie jeszcze namówić Mikołaja by podrzucił je pod choinkę? To świetny prezent dla całej rodziny!
Dziś o grze edukacyjnej podczas której w dużej mierze, będziecie  kierować się intuicją / bo kto z was wie jak długo żyje świstak albo mrówka?/ ale z pewnością dowiecie się wielu ciekawych rzeczy.
Będą emocje, będzie radość i niejedno zaskoczenie.



Cardline: Zwierzęta
wiek: 7+
liczba graczy: 2-8
czas: 15 min.
Rebel.pl


Gra jest bardzo ładnie zapakowana w metalowe pudełko, które zawiera 110 kart zwierząt z opisami. Na rewersie karty jest umieszczona nazwa zwyczajowa, nazwa naukowa, rodzina i stopień zagrożenia wyginięciem danego gatunku, oraz charakterystyka ze względu na rozmiar zwierzęcia, wagę i długość życia. Celem gry jest bycie jedynym graczem, który prawidłowo zagra wszystkie swoje karty pozbywając się ich.



Opis gry ze strony Rebel.pl

Rozdajcie karty i ustalcie czy gracie "na wagę", "na czas życia" czy "na wielkość". Następnie każdy otrzymuje kilka kart, kładąc je przed sobą tak, że widzą tylko nazwę karty, ale nie wartości wymienionych cech.
Teraz na środku stołu kładziecie losowe zwierzę, ale tak, by widzieć wartość wybranej cechy. Każdy z graczy po kolei wybiera jedno ze swoich zwierząt i stara się prawidłowo odgadnąć, czy jest ono większe / cięższe / żyjące dłużej od tego na stole (kładzie je po prawej stronie karty), czy nie (umieszcza swoją kartę po lewej stronie karty na stole). Jeśli jednak się pomyli, gracz odrzuca użytą kartę i ciągnie nową.
Każdy następny gracz musi zdecydować między jakimi kartami umieścić swoje zwierzę - im dalej, tym zadanie trudniejsze, bo jest już coraz więcej kart na stole!
Na końcu powstanie mniej więcej taki ciąg kart. Tutaj ułożony według długości lat życia sokoła wędrownego. Od lewej strony zwierzęta żyjące krócej od sokoła, potem sam sokół i zwierzęta które żyją tyle samo lat i dłużej od niego.
Aby bawić się w Cardline - Zwierzęta, nie musicie znać szczegółowych informacji dotyczących zwierząt, a jedynie  kierować się przeczuciem i własnymi podejrzeniami!
To idealna gra na lekkie popołudnie z rodziną czy znajomymi, a przy tym mająca znaczący walor edukacyjny, będąca świetnym narzędziem do wykorzystania w szkole. 
Szczegóły tutaj - KLIK

Inne gry z tej serii:
Cardline: Dinozaury
Podobna ale o dinozaurach! Karty przedstawiają te prehistoryczne gady, ale także inne zwierzęta, które żyły dawno temu, ich nazwy oraz epoki, w których występowały. Dodatkowo jedna ze stron karty zawiera kolejne, ważne w grze informacje o zwierzęciu - średnią długość i wagę. 



Cardline: Globtrotter

Który kraj jest większy: Chile czy Szwajcaria? Czy Kenia ma większe zanieczyszczenie środowiska niż Francja? Które państwo ma więcej ludności: Kolumbia czy może Kanada? Odpowiedzi na te pytania poznasz w trakcie gry.
Życzymy udanych rozgrywek!

Komentarze

  1. Fajnie, że zaczęłaś opisywać gry :D. Zastanawiałem się nad kupnem czegoś z serii Cardline, ale na pewno nie będą to Zwierzęta, bo to pomysł bardzo podobny do Fauny i Fauny Junior. Same gry wyglądają przyjemnie, ale moje chłopaki są już oczko wyżej w planszówkowym świecie i nie wiem czy byliby zainteresowani :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamierzam opisać jeszcze Story Cubes i Dixit. Znacie? Dla mnie rewelacja! Moje chłopaki 7 i 12 lat na komputerze grają w Minecraft zwykle, a Zwierzęta im się bardzo spodobały :-)

      Usuń
    2. Znamy, znamy. Mikołaj przyniósł nawet batmanowe SC :D. Dixit zaś niekoniecznie, nawet dorośli nie chcą ze mną grywać, nad czym ubolewam, bo to świetna gra :(

      Usuń
    3. Ooo! Nie chcą grać w DIXIT? My graliśmy całą rodziną w pożyczoną a teraz Mikołaj podrzuci nam własną na specjalne życzenie moich chłopaków.Już zacieramy rączki :-)
      w ten weekend będę testować KOMIKS. GRA TOWARZYSKA (też Rebel) rzuć okiem na nią na ich stronie.

      Usuń
    4. My na razie trzepiemy w "7 cudów". Myślę o własnej i dodatkach, ale na razie kabza pusta :( A na spotkaniach najczęściej odpalamy "Wsiąść do pociągu" albo "Splendora". Lista gier, które chciałbym mieć jest długa jak kontrakt Froda, ale to nie jest tanie hobby, niestety :)

      Usuń
    5. W niektórych miastach działają już wypożyczalnie gier. U nas podobno jest taka ale to też chyba nie jest tanie..

      Usuń
    6. U nas piękną kolekcję ma WBP, ale wypożyczają na 2 tygodnie, a ja tak często nie jestem w mieście wojewódzkim. No i swoje to swoje. Przy wypożyczonym drży się, żeby elementy (czasem dość delikatne), wytrzymały ferwor walki :)
      PS. A jak u Was z reakcjami na przegrywanie? :)

      Usuń
    7. A różnie bywa... Mam na myśli Młodszego.. Motywacja do gry i chęć na dalszą rozgrywkę wzrasta proporcjonalnie do wygranych :-)

      Usuń
    8. Czyli normalka. U mnie Młodszy mimo smutku w oczach jeszcze daje sobie radę. Gorzej jest z ambitnym Starszym :)

      Usuń
    9. A sądziłam, że z tego się wyrasta! :-) U nas Starszy parę lat temu bardzo źle znosił porażkę...Dziś totalny luz i dystans.

      Usuń
    10. Jak by nie było, nabyłem grę i będę testował jak tylko nadejdzie :) A na fochy po przegranej jestem odporny. Wiem, że i tak wrócą do stołu po rewanż :P

      Usuń

Prześlij komentarz