Kolejna książka o słoniu Pomelo wywołała wielkie zainteresowanie u wszystkich domowników. Przeznaczona jest wszak dla każdego kto skończył 3 lata - czyli dla nas! :-) Bardzo polubiliśmy tego małego różowego słonia, który mieszka pod dmuchawcem w pewnym ogrodzie.
"Pomelo śni" to trzecia już książeczka z tej serii. O poprzednich pisałam tutaj - link.
Pomelo śni
Ramona Bădescu
il Benjamin Chaud
tłumaczenie: Katarzyna Skalska
Wydawnictwo Zakamarki, 2013
il Benjamin Chaud
tłumaczenie: Katarzyna Skalska
Wydawnictwo Zakamarki, 2013
Trzy krótkie opowiadania o Pomelo, czytaliśmy już wielokrotnie, za każdym razem świetnie się bawiąc. Seria o tym wyjątkowym, różowym słoniu ma w sobie tyle uroku, lekkości i dobrej energii, że zarówno Starszy jak i Młodszy pochylają się nad nią z radością, o rodzicach nie wspominając. Jak to dobrze, że my wciąż jeszcze nie dorośliśmy.... Dzięki temu takie książki wciąż nas bawią!
Autorka wraz z ilustratorem stworzyli książkę niebanalną, dowcipną a zarazem refleksyjną. Świetnie nam się przy niej rozmawia. Szczególnie przed snem. Krótkie, proste zdania dopełnione ilustracjami, nie pozwalają przewrócić kolejnej kartki bez skomentowania, bez rozmowy, bez uśmiechu...
W trzecim tomie znalazły się trzy krótkie historyjki. Pierwsza z nich opowiada o tym, o czym śni Pomelo.
Sny Pomelo są podobne do naszych. Noooo, prawie :-) Czasem śni mu się, że lata, śnią mu się dalekie strony (gdzie marchewki zamiast naci mają czubki palm, a ślimaki są w cętki tygrysa), śni mu się wiosna, która objawia się kwiatem na końcu trąby, albo że spada ... z wielkiego pora!
- A mi to się czasem śni coś strasznego - mówi z przejęciem Młodszy w czasie lektury.
- A co takiego? - pytam.
- Aaa nie pamiętam - odpowiada.
Kolejna krótka historyjka jest o pojawieniu się w życiu Pomelo ... czegoś na kształt kartofla. Ten dziwny kartofel - inny, zagubiony i nieporadny, mówi innym językiem. Jednak mały, różowy słoń zaopiekuje się nim a w dodatku ma pewien sposób na to, by kartoflowi coś się przyśniło. Wiadomo, sen uspokaja....
A trzecia opowieść jest o karnawale. Urządzenie karnawału to wspaniały sposób na zwyczajny dzień! Tutaj to dopiero zaczyna się zabawa! Żaba Rita w różowych majtkach na głowie - przebrana za kwiat, ślimaki przebrane za pociąg, żółw Gantok wodzem indiańskim, marchewki udają rakiety, pszczoły przebrane za piratów, a pomidory udają... Pomelo! Jak karnawał to karnawał! Jak zabawa to zabawa!
Książki o Pomelo świetnie nadają się dla najmłodszych czytelników. Są wspaniale zilustrowane i z wielką starannością wydane. Zintegrowana okładka z zaokrąglonymi brzegami jest gwarancją, że małe rączki będą bezpieczne w kontakcie z Pomelo! A kontakt ze słoniem polecamy bardzo. Nam poprawia humor, daje okazję do wielu rozmów i zapewnia dużą dawkę śmiechu.To lektura dla każdego!
A poniżej dmuchawiec pod jakim Pomelo zamieszkuje. Gdy robiłam to zdjęcie akurat musiał być w odwiedzinach u Gantoka lub Gigi....
uwielbiam te ilustracje!! Przede wszystkim zobrazowanie warzyw z ogródka :))
OdpowiedzUsuńU nas Pomelo rządzi! :)
OdpowiedzUsuńA Wasz dialog o złych snach, jakby wyjęty z naszych ust. :)