Abecadło

Rok 2013 rokiem Tuwima jest! 27 grudnia 2013 roku minie 60. rocznica śmierci poety. Wielu z nas zna go głównie z wierszy dla dzieci, warto jednak bliżej przyjrzeć się jego całej twórczości. Na stronie JulianTuwim.pl oraz na stronie Fundacji im. Juliana Tuwima znajdziemy wiele informacji i ciekawostek z jego życia.

Zapowiada się dużo interesujących wydarzeń w całym kraju, związanych z jego postacią. Na pewno ukaże się sporo nowych wydań wierszy Tuwima, tych dla dorosłych, i tych dla dzieci.
 Oto jedna z takich książek, które ukazały się w tym roku.
Znany wszystkim wiersz dla dzieci "Alfabet" w rewelacyjnym opracowaniu graficznym Bohdana Butenki.

Abecadło
Julian Tuwim
il. Bohdan Butenko
Wydawnictwo Zysk – S-ka, 2013


O tym, że abecadło z pieca spadło dowiadujemy się od Gapiszona, czyli jednego z najsłynniejszych polskich bohaterów komiksowych. Pamiętacie jego charakterystyczną czapeczkę z pomponem? :-)




Gapiszon i jego pies (jak on ma na imię?) podążają za rozsypanym abecadłem, którego litery przemieszczają się przez karty całej książki.
Zabawny wiersz w połączeniu z rysunkami jednego z moich ulubionych rysowników, sprawiają, że czytanie tej książki jest naprawdę świetną zabawą. Różne kroje czcionki, zabawny chaos na stronach i wygodny, kwadratowy format. Nam się podoba!

Rok Tuwima proponuję świętować wspólnie z dziećmi czytając im jego wiersze. A jak czytanie to warto zacząć od ... ABECADŁA! To z rysunkami Butenki jest wspaniałe!


Książka spodobała się również Pani Gałązce, której dziś wiersz odczytaliśmy. Śpieszę donieść, że Pani Gałązka zamieszkała w naszym domu właśnie dzisiaj.
- Mamo, mam dla ciebie szyszkę a ta gałązka jest moja - woła Młodszy wracając ze spaceru (matka chora siedzi w domu).
- Dziękuję! - jak zwykle wzruszam się prezentami od niego.
- Gałązka leżała na śniegu i patrzyła w niebo. Pewnie czekała na wiosnę. Jest jej bardzo zimno, więc zabrałem ją do domu. Będę się nią opiekował - informuje mnie Młodszy.
Następnie prosi o poduszkę i kocyk dla zmarzniętej gałązki świerkowej. Zjada w jej towarzystwie obiad, prosi o włączenie jej kołysanek, a potem poczytanie jej książek.
OK. Jesteśmy po lekturze "Kamyków Astona" więc nic mnie nie dziwi. Czytamy Pani Gałązce "Abecadło" a ja wybiegam w przyszłość i zastanawiam się czy nasz dom pomieści jej koleżanki...
Póki co spotkał mnie zaszczyt pokazania Pani Gałązce naszego mieszkania, więc kończę i pozdrawiam!


Komentarze

  1. Uprzedzam lojalnie: przestanę tu zaglądać! Puścisz mnie z torbami!
    Po pierwsze: Bohdan Butenko (tu pokłon z biciem czołem o ziemię).
    Po drugie: "Abecadło" - wiersz, który Młodszy ostatnio recytuje z upodobaniem rano, wieczór, we dnie, w nocy, nie mając nikogo ku pomocy:)
    Mam nadzieję, że Pani Gałązka nie jest uciążliwym gościem i nie oczekuje, że oddacie jej łóżko w Waszej sypialni?:P

    OdpowiedzUsuń
  2. He, he Rzeczywiście nie będzie Ci lekko, bo stosik u mnie spory jeszcze do zaprezentowania :-)
    Butenkę kocham od dziecka. Wyrosłam na książce ANDRONY, którą on wspaniale zilustrował. Kiedyś miałam okazję spotkać Pana Butenkę i złożył w niej swój autograf, ciesząc się że zachowała się w tak dobrym stanie :-)
    Pani Gałązka zapomniana spędziła noc w przedpokoju...
    - Mamusiu, Pani Gałązka mówi, że było jej smutno i zimno.
    No cóż, ktoś o niej zapomniał :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uprzejmie informuję, że przynajmniej "Krulewnę Śnieżkę" możesz prezentować - wprawdzie jeszcze nie czytaliśmy, ale już mamy:)
      Ja też wychowałam się na TYCH Andronach, choć moje niestety prezentują się tak bardzo opłakanie (prezentowałam je tutaj, że w życiu nie ośmieliłabym się podetknąć ich Panu Butence! Odkąd zobaczyłam, że pojawiło się wznowienie tego wydania, biję się z myślami: kupić nówkę sztukę czy nadal dokonywać cudów podczas czytania dzieciom, łapiąc wszystkimi kończynami kartki, z których każda żyje własnym życiem?

      Usuń
  3. "Krulewnę.." czytaliśmy ale nie mamy, jest w planach.
    Wciąż zapominam napisać o "Wesołej gromadce", która podbiła serce Starszego i Ojca jego. Znacie?
    Androny - kupić, kupić nowe. Będzie dla kolejnych pokoleń. Gracie w totka? :-) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O "Wesołej gromadce" też możesz pisać, mam ją już w internetowym koszyku, jako kolejny wkład do Butenkowego zbioru:P Nie znam, ale mam wrażenie że trafi w punkt!
      Totek, dzięki! Właśnie mi się przypomniało, że wczoraj coś wysłałam i kompletnie o tym zapomniałam. Tak, to rozwiązałoby dwa problemy za jednym zamachem: skąd wziąć środki na nowe książki i gdzie te nowe książki postawić (ach, mieć oddzielny pokój biblioteczny z kominkiem...).

      Usuń
  4. Ten pokój biblioteczny...ech, to również moje marzenie... tymczasem gramy dalej :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz