A dlaczego? Wymyśl coś!

„Czy język zaczyna się w brzuchu?” – zapytał kiedyś Starszy jak był... młodszy :-)
„Dlaczego muszę iść do przedszkola?”, „Dlaczego dziś nie piątek?”, „Dlaczego nie można jeść cały dzień słodyczy?” – o to zwykle pyta teraz Młodszy.


A dlaczego?
Wymyśl coś!

tekst i il. Anna-Clara Tidholm
tłumaczenie: Katarzyna Skalska
Wydawnictwo Zakamarki, 2013


W książeczce „A dlaczego?” przeznaczonej dla najmłodszych czytelników, nie ma na szczęście tak trudnych pytań. Mimo, że dla maluchów, to w naszych rękach książka stała się zabawną lekturą na kilka wieczorów.

„Dlaczego lata ptak?”, „Dlaczego szczeka pies?” – pytałam w trakcie czytania, a chłopcy wymyślali coraz ciekawsze odpowiedzi. Wspólne czytanie z maluchami, jest z pewnością równie interesujące.To od nas, rodziców zależy jak wykorzystamy ten materiał. Książkę można wszak czytać na wiele sposobów!









Kolejną książką jaką testowaliśmy była "Wymyśl coś!"
„Nudzę się, wymyśl coś” – takie słowa rzadko padają z ust moich urwisów. Może, dlatego, że mają siebie i nigdy się nie nudzą a ich inwencja twórcza zawsze mnie zachwyca. Przemienić kanapę w okręt i łowić z niego ryby, czy urządzić sobie na środku pokoju basen i pływać w nim w samych kąpielówkach – nie stanowi dla nich żadnego problemu. Tutaj uspokoję czytelników i moich sąsiadów – dzieci pływają na sucho, bez wody :-)

Czasem, zdarza się, że biorę udział w tych zabawach. Muszę być Babą Jagą, gdy robią przedstawienie o Jasiu i Małgosi (nie lubię siedzieć pod stołem, który jest piecem..) albo brać udział w wyprawie kosmicznej i mieć na głowie jakiś kask (gorąco w tych zimowych czapkach...).

Przetestowaliśmy dwie książki dla maluchów. To dla moich urwisów żaden problem. Oni potrafią każdą książkę przerobić na własne potrzeby. Ach, te ich wymyślone historyjki, nawiązujące do ilustracji... :-)



-Mamo, te książki wyglądają tak samo, ale są różne, wiesz? – poinformował mnie Młodszy, który przejrzał je wcześniej w skupieniu. – Na jednej jest chłopiec a na drugiej dziewczynka i tym się różnią – podsumował Młodszy.

Jednak w czasie czytania i oglądania doszliśmy do wniosku, że różnic jest nieco więcej.

Obie książeczki z pewnością łączy jedno - są przepięknie wydane. Grube kartonowe strony, zaokrąglone brzegi, tak by mali czytelnicy się nie skaleczyli, wygodny, niewielki format i bardzo ładne ilustracje.
Ich kolorystyka przypomina mi WIOSNĘ, która nieco się spóźnia w tym roku...

Świetna propozycja dla najmłodszych, do wspólnego czytania, oglądania, poznawania, opowiadania. Zachęcają do rozmowy z małym czytelnikiem, podpowiadają jak się bawić. Dobrze sprawdzą się jako pierwszy książkowy prezent.
Zakamarki wydały do tej pory, cztery książeczki z tej serii. Polecamy!

źródło zdjęć: strona wydawnictwa

Komentarze

  1. My właśnie mamy "Wymyśl coś" z biblioteki - pożyczone przedwczoraj, od tamtej pory czytamy po kilkanaście (do kilkudziesięciu) razy dziennie...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz