Księżyc zapomniał


Księżyc zapomniał
Tekst i ilustracje: Jimmy Liao
tłumaczenie: Katarzyna Sarek
Wydawnictwo Officyna, 2012


Co stanie się ze światem, gdy nagle księżyc spadnie z nieba na ziemię? Niesamowita książka tajwańskiego pisarza, ze świetnymi ilustracjami i poetyckim tekstem, opowiada historię chłopca, który wyłowił ze stawu księżyc i zabrał go do domu.

Na świecie zaczęły się problemy „świat zrobił się zimny i samotny”. Nikt nie wiedział co robić, ludzi ogarnęła panika i strach przed końcem świata. Próbowano poradzić sobie z brakiem księżyca na niebie produkując sztuczne, świecące kule, które rozwieszano w różnych miejscach. Jednak po jakimś czasie na Ziemi zaczęły się dziać coraz to dziwniejsze i straszniejsze rzeczy „pogoda stanęła na głowie” a w mieście roiło się od potworów... 




Tymczasem chłopiec opiekował się prawdziwym księżycem i razem świetnie się bawili. Jednak tak naprawdę obaj byli bardzo samotni. W szkole jego kontakty z rówieśnikami rozluźniały się, rodzice chłopca nie okazywali mu większego zainteresowania. Mama nie zauważała jego wyjątkowego, nowego przyjaciela, tata dzwoniący do syna, gdzieś z daleka prosił tylko, aby syn był grzeczny i słuchał mamy...
Widząc co dzieje się wokół, chłopiec postanawia jednak zwrócić księżyc. Umieszcza go na niebie. Nie wiemy jednak czy on sam powrócił na Ziemię...

Pełna melancholii,  zachwycająca opowieść. Tekstu w książce nie ma dużo, to ilustracje grają tu pierwszoplanową rolę. Jednak tekst jest bardzo ważny. Można go interpretować na dwóch poziomach. Dzieci chętnie wysłuchają historii o księżycu, który spadł na Ziemię. A dorośli w poetyckich zdaniach z pewnością dostrzegą bardziej głębokie przesłanie, skłaniające do wielu przemyśleń. Zarówno dzieci, jak i dorosłych zachwycą wspaniałe ilustracje autora.

Tekst z kolorowymi ilustracjami przeplata się z czarnymi stronami, na których białą czcionką autor umieścił poetyckie teksty, często stawia w nich pytania:

Czy istnieje to, czego nie widać?
Może tylko chmury to zakryły,
albo wiatr piaskiem sypnął prosto w oczy.
Nie widzę cię, ale przecież czuję twoje ciepło”.

Mnie zastanawiają pierwsze ilustracje w książce przedstawiające mężczyznę siedzącego na balkonie, który razem ze spadającym z nieba księżycem, spada na ziemię. Na końcu książki widzimy tego człowieka w siedzącego na szpitalnym łóżku z głową obwiązaną bandażem. Upadek skończył się dla niego dobrze. Potem widzimy go na łące, gdy stoi podparty o kule i patrzy w księżyc.Kim jest ten człowiek?


Autor zadedykował tę książkę „odważnie dorastającym dzieciom”, może w tym kryje się odpowiedź na moje pytanie?

Na stronie wydawnictwa więcej informacji o Jimmy Liao.

Zapomniałam napisać o tym jak moje dzieci odebrały tę książkę. Otóż 4-latek skupił się na cudownych ilustracjach (na te początkowe w ogóle nie zwrócił uwagi) a 9 - latek przeczytał z zainteresowaniem i bardzo mu się spodobała historia chłopca, który znalazł księżyc. Nie odebrał tej książki z taką melancholią i tyloma podtekstami co ja. I tak ma być :-)

Komentarze

  1. Ciekawie się zapowiada.. taka lektura dla dorosłych i dla dzieci. Poszukam w księgarni lub w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten człowiek to chłopiec, który znalazł księżyc. (?)
    "Księżyc delikatnie się obracał, chłopiec powoli zasypiał.
    We śnie poczuł delikatny zapach lilii."
    Na dalszej ilustracji w szpitalu pan, który spadł z balkonu siedzi z zabandażowaną głową obok stoi flakon z liliami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też o tym myślałam. Te kwiaty dają do myślenia...

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę zdobyć tę książkę! Już sam tytuł jest piękny

    OdpowiedzUsuń
  5. Krótko mówiąc uniwersalna książka dla całej rodziny? Podoba mi się ta idea. Trochę przywodzi mi na myśl "Małego Księcia", ale wydaje się jeszcze bardziej sympatyczna. A tytuł kojarzy mi się z jakąś piosenką, ale jeszcze sama nie wiem z jaką:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz