Tajemnica miłości

Tak... Miłość jest tajemnicza, to fakt. Przychodzi nagle i często nie wiadomo dlaczego "porusza nasze serca". Dlaczego właśnie ON? Dlaczego właśnie ONA? Zastanawiają się niektórzy patrząc na ich zdaniem niedobrane pary.
Może to jest właśnie TAJEMNICA MIŁOŚCI? Nigdy nie wyjaśniona.... A ja mam już odpowiedź na to, dlaczego mój starszy syn na widok różowej książki w kwiatki i serduszka, ze świecącymi literkami rzucił się na nią z tak samo świecącymi oczami! Chłopiec, który nie lubi różowego koloru, chłopiec który wyrzekł się swej gumki do ścierania bo miała jeden RÓŻOWY pasek! Temu chłopcu zupełnie nie przeszkadzała RÓŻOWO - CZERWONA okładka!
To chyba miłość, prawda? :-) 

Tajemnica miłości
Martin Widmark
il. Helena Willis
Wydawnictwo Zakamarki
 To to już piętnasta książka z serii przygód Lassego i Mai, którzy prowadzą w pewnym szwedzkim miasteczku Biuro Detektywistyczne. Starszy przeczytał do tej pory wszystkie i na każdą czeka z niecierpliwością.

Tym razem w Valleby odbywa się festiwal miłości. Przez kilka dni mieszkańcy miasteczka świętują to wydarzenie. Najbogatszy mieszkaniec Valleby postanowił płacić 5 koron za każdy pocałunek i uścisk. Zebrane pieniądze będą przekazane na cele dobroczynne. Niektórzy wykorzystują ten fakt aby przełamać swą nieśmiałość i korzystają z okazji. Przytulaniom i całusom nie ma końca!

Lasse i Maja wszystko pilnie obserwują i notują. Jak można się domyślić zbierze się całkiem spora suma ale jak przystało na historię detektywistyczną - pieniądze zaginą. Do akcji wkroczy oczywiście para młodych detektywów. Historia trzyma w napięciu i wcale nie jest takie oczywiste kto jest złodziejem. Wszystko skończy się dobrze a finał będzie mam nadzieję zaskakujący dla małych czytelników.

Polecam serdecznie wszystkim miłośnikom Lassego i Mai oraz tym, którzy jeszcze ich nie znają. Ta książka może być bardzo miłym walentynkowym prezentem, jeśli obchodzicie to święto. Sympatyczne jak zawsze ilustracje, tym razem w odcieniach czerwieni, czerni i różu oraz duże litery, sprawią że dzieci szybko i chętnie przeczytają tę historię.

Komentarze

  1. Mojemu Frankowi te serduszka i róż pewnie też nie przeszkodzą, bo strasznie lubi tę serię. A ja bardzo lubię mu ją czytać :) przyznam, że kilka razy zdarzyło się F zasnąć w czasie bardzo późno-wieczornej lektury, a mama nie odłożyła książki póki do końca jej sobie nie doczytała ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Już zakupiłam jako "walentynkę" dla synka Antosia :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno się mu spodoba :-) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz