Grzeczna

Grzeczna.
Gro Dahle
Sven Nyhus

Coraz więcej pojawia się książek dla dzieci (zwykle skandynawskich autorów), które poruszają ważne i trudne tematy. Książki dla dzieci nie tylko przecież mają bawić ale też edukować i wyjaśniać.
Książka o małej Lusi, która była tak grzeczna i idealna, że nikt jej nie dostrzegał, to właśnie taka pozycja.
Przeczytałam ją najpierw sama i szczerze mówiąc zaczęłam się zastanawiać czy to książka dla dzieci czy też dla dorosłych? Napisana w poetycki sposób, z ciekawymi, bardzo sugestywnymi ilustracjami - porusza i skłania do refleksji. Postanowiłam przetestować tekst na moich chłopakach - rozrabiakach.
Grzecznie zasiedli na kanapie i z zaintersowaniem spoglądali na ciekawe ilustracje. Grzeczna Lusia siedzi przy stole i odrabia lekcje:
"Popatrz na zeszyt Lusi!
Jak jest ładny!
..........
Popatrz na palce Lusi!
Białe i różowe.
Nie dłubią w nosie.  ( A ja dłubie! - krzyczy radośnie Truniek wkładając palec do nosa)
Nie grzebią w buzi. ( A ja grzebię! - odzywa się ponownie Trunio)
I nie wpychają się w żadne brudne dziury,
Bo palce Lusi robią to, co do nich należy."
.................................

Lusia jest taka grzeczna! Myje zęby dziesięć razy dziennie, nie odzywa się nie pytana, jej rodzice pochłonięci czytaniem nie zwracają na nią uwagi. W szkole Lusia zachowuje się idealnie - nie mówi o byle czym, zgłasza się cały czas do odpowiedzi. To wszystko sprawia, że wszyscy o niej zapominają...Bo kogo obchodzą takie grzeczne dziewczynki?
Jaki los spotkał grzeczną Lusię?
"Na koniec wtopiła sie w ścianę i zniknęła.
Nie na chwilę.
Nie na kilka minut.
......................
Całkiem, zupełnie, absolutnie,
ostatecznie zniknęła." ( Jak to? Nie można wniknąć w ścianę! - odezwał się Ga-daś, który twardo stąpa po ziemi.).

Wtedy dopiero zaczynają się poszukiwania Lusi. Wszyscy wołają i krzyczą. A Lusia tkwi w ścianie i uśmiecha się.
"Nic innego nie potrafi.
Bo Lusia jest więźniem uśmiechu."

Jak zakończy się ta historia nie napiszę. Warto sięgnąć po tę książkę. Może bardziej przyda się ona mamom córek (moi chłopcy nie wiele z niej zrozumieli, cóż... ten problem ich nie dotyczy,ha ha), które częściej wymagają od dziewczynek, aby były GRZECZNE. A bycie GRZECZNYM przecież jest taaakie nudne! :-)
A zresztą co to znaczy "być grzeczną?"
Jak tak sobie pomyślę, to chyba nie znam żadnej małej,grzecznej dziewczynki. Wręcz przeciwnie - przed niektórymi mój Truniek ucieka! :-) Mam nadzieję, że rośnie nam nowe pokolenie odważnych, silnych i pewnych siebie KOBIET! :-) A najważniejsze INTERESUJĄCYCH.

A tutaj Qlturka prezentuje parę ilustracji

Komentarze

  1. czytałam o tej ksiazeczce, mysle ze wkrotce znajdzie sie na naszej póleczce:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No u nas ta pozycja pojawić się musi koniecznie:-), zobaczymy czy panny M&M są takimi "Grzecznymi", starsza może bardziej, młodsza zdecydowanie mniej:-). Czytałam sporo pozytywnych opinii n.t. tej książki, strasznie jestem jej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz